17 grudnia odbył się Misyjny Jarmark z Aniołami na rzecz sanktuarium w Mościskach w Ukrainie.
Już po raz 17. w Tuchowie odbył się Misyjny Jarmark z Aniołami organizowany przez Redemptorystowskie Stowarzyszenie Przyjaciół Misji, działające przy Wyższym Seminarium Duchownym Redemptorystów. Choć zostało ono przeniesione w tym roku z Tuchowa do Krakowa, jarmark w Tuchowie pozostał, a nawet rozrósł się na Kraków.
- Nie chcieliśmy, by zwyczaj Misyjnego Jarmarku z Aniołami w Tuchowie został przerwany. Poza tym wierzymy, że dzięki połączonym siłom w Tuchowie i Krakowie, uda nam się zdziałać jeszcze więcej dobrego - uważa o. Aleksander Ćwik CSsR, który koordynował tuchowski jarmark.
Wolontariuszki. Rekordzistki włączają się w pomoc przy jarmarku już piąty raz. Beata Malec-Suwara /Foto GośćW jego przeprowadzenie włączyli się klerycy, ale także, jak co roku, liczne koła gospodyń z okolic Tuchowa, młodzież ze szkół, tuchowskiej oazy oraz z Liturgicznej Służby Ołtarza. - Jesteśmy im wszystkim ogromnie wdzięczni i bardzo dziękujemy, że razem dzięki tej współpracy, a także hojności odwiedzających jarmark ludzi możemy przyczynić się do wsparcia misji w Ukrainie, sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Mościskach, gdzie ojcowie redemptoryści posługują na nowo - dodaje ojciec.
Mościska to kilkutysięczne miasteczko położone tuż za naszą wschodnią granicą. Jest kolebką dla polskich redemptorystów. Dokładnie 140 lat temu sługa Boży o. Bernard Łubieński założył tam pierwszy klasztor zgromadzenia na ówczesnych ziemiach polskich po wypędzeniu przez Napoleona. Redemptoryści zainstalowali w tamtejszym kościele pierwszy w Polsce wizerunek Matki Bożej Nieustającej Pomocy i tym samym uczynili mościskie sanktuarium pierwszym miejscem Jej kultu w naszej ojczyźnie. Ich działalność na 11 lat została w Mościskach przerwana. Powrócili tam we wrześniu tego roku na zaproszenie abp. Mieczysława Mokrzyckiego.
Dochód z tegorocznego Misyjnego Jarmarku z Aniołami, jaki się odbył się w Tuchowie i Krakowie, wesprze działalność redemptorystów w Mościskach. Pomoże przeprowadzić konieczne remonty. Ojcowie planują tam także uruchomić centrum pomocy.
O tym, że Misyjny Jarmark z Aniołami wrósł już w Tuchów świadczy fakt, że odwiedzają go nie tylko miejscowi, ale także licznie przyjezdni. Pan Paweł ze Starego i pan Marian z Nowego Sącza specjalnie przyjeżdżają na jarmark od wielu lat. Starają się być co roku, by wspomóc cel, jaki jarmarkowi przyświeca.