Przyjście na świat Jezusa opisane jest niezwykle prosto, jakby ewangelista chciał nadać temu wydarzeniu nutę cichości, jakby chciał owo narodzenie otoczyć milczeniem.
Maryja zachowywała i rozważała w sercu
Inną postawę zdaje się zajmować Maryja, która strzeże – przechowuje w pamięci i rozważa w swoim sercu to wszystko, co się wydarzyło i co usłyszała. Ukazana jest Ona jako wierząca, która mimo tego, że dobrze zna wszystkie fakty, nie pomija żadnego usłyszanego słowa. Zachowuje wszystkie i strzeże ich jak skarbu w głębi swojego serca. Jej postawa jest właściwa tym, którzy z głoszenia słowa czynią swoją codzienną meditatio.
Medytacja Maryi jest wskazaniem, że również Ona potrzebowała posługi pasterzy[15]. Dopiero bowiem słowa pasterzy pozwoliły Jej w całej pełni uchwycić sens tego wszystkiego, co się dokonało: kim jest Dziecię, które Jej się narodziło. Rozważała wszystkie te fakty, sprawy i słowa. Taka interpretacja może wskazywać, że Łukasz chciał zwrócić uwagę odbiorcy na to, iż każdy z nas potrzebuje posłuchać innych.