Przyjście na świat Jezusa opisane jest niezwykle prosto, jakby ewangelista chciał nadać temu wydarzeniu nutę cichości, jakby chciał owo narodzenie otoczyć milczeniem.
Od narodzenia po grób, do zmartwychwstania
Właściwie w każdym elemencie, w każdym słowie Łukaszowego opowiadania o narodzeniu Jezusa można dostrzec odniesienie, echo wydarzeń pasyjnych Jezusa.
Maryja porodziła i owinęła nowonarodzonego i złożyła w żłobie, natomiast w relacji dotyczącej końca ziemskich dziejów Chrystusa Łukasz zapisze, iż Józef z Arymatei udał się do Piłata, poprosił o ciało Jezusa: „Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie wykutym w skale” (Łk 23,53).
Można powiedzieć, iż owinięty w pieluszki i złożony w żłobie Jezus kieruje uwagę czytelnika na wydarzenia pasyjne, gdzie ciało Jezusa, zdjęte z krzyża i owinięte w płótno, zostaje złożone w grobie. Można powiedzieć, że w jakimś sensie wydarzenie, które miało miejsce w Betlejem, łączy się z grotą, która pojawia się u końca życia Mistrza z Nazaretu. Ziemskie życie Jezusa zamknięte jest w tajemnicy tych dwóch grot: zaczyna się od pokory ziemi i kończy się także na pokorze ziemi.
Jednak tak, jak Łukasz nie kończy opowiadania o narodzeniu Jezusa w scenie narodzenia, tak i nie kończą się dzieje Jezusa w tajemnicy grobu. Oto bowiem, jak pasterze idą ku Betlejem, by zobaczyć Dziecię owinięte w pieluszki i leżące w żłobie, tak i anioł w dniu zmartwychwstania zwiastuje radość wielką, którą trzeba pójść i zobaczyć – pusty grób i leżące tam płótna. Jak pasterze w noc narodzenia Pańskiego ujrzeli owinięte Dziecię i cała kraina dziwiła się temu, co mówili pasterze, tak i spieszący do grobu Piotr zobaczył leżące płótna, w które owinięte było ciało Pana, po czym „wrócił do siebie, dziwiąc się temu, co się stało” (Łk 24,12). W scenę narodzenia, przez wzmiankę dotyczącą żłóbka – fatne, wpisuje się także tajemnica chleba. Uczniowie zdążający ku Emaus, poznają Pana przy łamaniu chleba – poznają Go dzięki znakowi chleba, po czym, jak pasterze, wracają i świadczą o Nim.
Jakże inaczej brzmią w tej perspektywie słowa: „wziął chleb, i podał mówiąc: «To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę!»” (Łk 22,19). Narodzony i złożony w koszu na chleb Pan, daje siebie w tajemnicy chleba tym wszystkim, którzy zechcą w Niego uwierzyć i rozpoznają w Nim Zbawiciela, Mesjasza i Pana, którzy zechcą potem głosić Tę tajemnicę.
[1] Zob. Rdz 35,19; Rt 1,22 – 4,13; 1Sm 16,4-13.
[2] D. Baldi, W ojczyźnie Jezusa, Kraków-Asyż 1992, s. 163.
[3] Św. Hieronim, List 108 do Eustochium, w: Do Ziemi Świętej. Najstarsze opisy pielgrzymek do Ziemi Świętej (IV-VIII w.), red. P. Iwaszkiewicz, Kraków 1996, s. 102-103.
[4] Tu narodził się z Maryi Dziewicy Jezus Chrystus.
[5] Zob. szerzej J. Łach, Dziecię się nam narodziło, Częstochowa 2001, s. 97-104; R. Mazur, Spis ludności Łk 2,1-7. Rodo XXI wieków temu, „Seminare” 41(2020), n. 2, s. 211-24.
[6] Znane były bowiem tylko spisy lokalne – obejmujące swym zasięgiem co najwyżej jedną prowincję. Ze źródeł zaś historycznych nie wynika informacja o powszechnym spisie, który miałby na celu spisanie ludności całego Cesarstwa Rzymskiego. Trudno też stwierdzić, iż był wymóg, by zapisu należało dokonywać w miejscu pochodzenia.
[7] Zob. F. Mickiewicz, Ewangelia według św. Łukasza. Rozdziały 1 – 11, s. 160.
[8] Łukasz takiego wyrażenia używa jedynie w Łk 2,1; 4,2; 5,35; 21,23; Dz 2,18.
[9] Choć zasadniczo miano „miasto Dawidowe” odnoszone było do Jerozolimy, która została zdobyta przez Dawida i przez niego ustanowiona stolicą Izraela (zob. 2 Sm 5,7.9; 6,10.12). Zob. F. Mickiewicz, Ewangelia według św. Łukasza. Rozdziały 1 – 11, s. 162
[10] Orygenes, Hom. Luc, 11,6.
[11] Choć grecki termin prototokos w starożytnych tekstach występuje często jako synonim monogenes – jednorodzony (zob. Ezd 6,58; PsSal 13,8; 18,4). Jak wskazują komentatorzy, zwrot prototokos spotykany jest również na nagrobkach kobiet, które umarły po urodzeniu swego pierworodnego syna. Był on także odnoszony do synów kobiet, co do których wiadomo było, iż nie mogły mieć innych dzieci. Zob. R.E. Brown, The birth of the Messiah: a commentary on the infancy narratives in the Gospels of Matthew and Luke, New York-Doubleday 1979, s. 398; S. Jankowski, „Porodziła swego pierworodnego Syna...” (Łk 2,7), „Seminare” 18(2002), s. 121-138.
[12] Ta tradycja pochodzi z opisu PsMt 14,1 oraz nawiązaniem do tekstu proroka Izajasza „wół rozpoznaje swego pana i osioł żłób swego właściciela, Izrael na niczym się nie zna, lud mój niczego nie rozumie” (Iz 1,3).
[13] Zob. I. Gargano, Lectio Divina do Ewangelii św. Łukasza (2), s. 12-14.
[14] Zob. S. Fausti, Wspólnota czyta Ewangelię według św. Łukasza, s. 67.
[15] Zob. I. Gargano, Lectio Divina do Ewangelii św. Łukasza (2), s. 25.