Z racji 100. rocznicy urodzin wspominali go dziś parafianie, rodzina, księża, bracia i siostry z Rodziny św. Pawła. Mszy św. przewodniczył abp Stanisław Budzik.
Metropolita lubelski przewodniczył 14 stycznia Mszy św. w kościele parafialnym w Łękawicy z okazji 100. rocznicy urodzin ks. Józefa Łabędzia SSP - wywodzącego się z tej parafii pierwszego polskiego paulisty. Arcybiskup Budzik także z Łękawicy pochodzi i on również napisał wstęp do niewielkiej książeczki o ks. Łabędziu, którą dzisiaj można było tu kupić. Sam go też pamięta, jak służył mu jako ministrant po I Komunii św. do Mszy, które sprawował ks. Łabędź, przyjeżdżając tu do swoich krewnych.
Wśród sióstr paulistek przybyłych dzisiaj do Łękawicy z Olsztyna, Warszawy, Częstochowy i Lublina były i takie, które pamiętają ks. Józefa Łabędzia. Beata Malec-Suwara /Foto GośćŁękawiccy parafianie są dumni ze swojego krajana, a że mają powody ku temu, świadczyła o tym liczna obecność na dzisiejszej Eucharystii w ich kościele księży i braci paulistów oraz sióstr z Rodziny św. Pawła. Wśród nich były i takie, które ks. Łabędzia pamiętają. Ksiądz Łabędź zapisał się w żywej pamięci zgromadzenia nie tylko jako pierwszy polski paulista, ale także przez wiele lat jedyny. Wstąpił do tego zgromadzenia, które wówczas było absolutną nowością na ziemiach polskich, za sprawą ówczesnego łękawickiego proboszcza ks. Feliksa Kokoszki. Był rok
W zgromadzeniu paulistów w Częstochowie przebywało wówczas czterech włoskich księży. Tam Józef kontynuował naukę na poziomie gimnazjum i wdrażał się do pracy w drukarni. Jego obłóczyny odbyły się w czerwcu 1939 roku. Niestety, po wojnie włoscy pauliści zostali wyrzuceni przez komunistów z Polski. Zostały jedynie siostry ze Zgromadzenia Sióstr Uczennic Boskiego Mistrza i to one pomagały Józefowi przygotować się do ślubów zakonnych, które miały miejsce w roku 1949. Przyjął wtedy imię zakonne Alojzy Maria. Studia teologiczne kontynuował w seminarium duchownym dominikanów w Krakowie.
W roku 1953 został wyświęcony na kapłana w katedrze Świętej Rodziny w Częstochowie. Tak został pierwszym polskim księdzem paulistą. Do swojej śmierci - jedynym w Polsce. To właśnie ta jego wierność powołaniu mimo osamotnienia oraz determinacja mimo braku perspektyw na rozwój zgromadzenia w Polsce w tamtych latach dziś wzbudzają największy podziw i są wzorem dla kolejnych pokoleń księży w tym zgromadzeniu. To on dzięki pomocy finansowej domu generalnego kupił ziemię pod przyszły dom i drukarnię Towarzystwa św. Pawła, z którego nadal zgromadzenie korzysta. Zmarł młodo, 2 stycznia 1967 r., w wieku zaledwie 43 lat.
- Jego samotna, dramatycznie trudna misja przyniosła piękne owoce już po 10 latach od jego odejścia. Bardzo pomogła w odrodzeniu zgromadzenia paulistów w Polsce. Jego heroiczna postawa wierności raz wybranemu powołaniu stała się wzorem dla kolejnych pokoleń, dla każdego człowieka, który podejmuje postanowienie, że pójdzie taką, a nie inną drogą - mówił dziś w Łękawicy abp Budzik.
Więcej na ten temat będzie można przeczytać w jednym z najbliższych numerów tarnowskiej edycji papierowego wydania "Gościa Niedzielnego".