Opowiadanie św. Mateusza kreśli przed nami niezwykłą postać ziemskiego opiekuna Jezusa.
Wziął do siebie Maryję
Pełen szacunku i miłości ku Maryi, Józef bierze Ją do siebie. Mateusz podkreśli – „i nie zbliżał się do niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus” (Mt 1,25). Stwierdzenie „nie zbliżał się aż porodziła Syna” nie wskazuje na małżeńskie relacje w późniejszym czasie[6]. Co więcej, Ewangelista nie poucza o dalszym życiu świętej rodziny. Nie odnosi się także do kwestii trwałego dziewictwa Maryi. Mateusz pragnie jedynie raz jeszcze zaznaczyć, że poczęcie Jezusa było poczęciem dziewiczym. Podkreśla, że Jezus zrodzony jest według ciała z kobiety, zaś według Ducha jest Synem Boga. Józef zaś jest Jego ziemskim opiekunem.
Potem – po narodzeniu Syna, „któremu nadał imię Jezus” (Mt 1,25) – Józef właściwie znika z kart Ewangelii. Pojawi się jeszcze tylko na chwilę, gdy pouczony przez anioła, prowadzi Maryję z Jezusem do Egiptu, następnie zaś przyprowadza ich do Nazaretu. Jednak jego najważniejszym zadaniem było prawne przyjęcie Jezusa i nadanie Mu imienia. Spełnił to, co przykazał Mu anioł, po czym niepostrzeżenie znikł.
[1] Zob. M. Friedman, Tradycja rodzinna w Judaizmie, CT 66(1996), z. 2, s. 39nn.; J. Łach, Dziecię się nam narodziło, Częstochowa 2001, s. 34nn.
[2] W przekazie zapisanym w Talmudzie Babilońskim Jezus był nieprawym synem Miriam i Pantery. Zob. Shab 104b; P. Schӓfer, Jesus in Talmud, Princeton 2007, s. 15nn. Orygenes zaś podaje, iż Celsus (polemista antychrześcijański) głosił, że „Matka Jezusa została odesłana przez cieślę, z którym była zaręczona, ponieważ dopuściła się cudzołóstwa z pewnym żołnierzem imieniem Patera” (Contra Celsum, 1,32). Pojawiające się imię Pantera wydaje się być zniekształceniem greckiego słowa parthenos – dziewica. Takie przekazy pochodzące z wczesnych pism żydowskich, bez podawania imienia żołnierza, powtarzane były przez współczesnych autorów żydowskich. Zob. Ben Chorin, Bruder Jesus. Der Nazarener in Jüdischer Sicht, München 1970, s. 34.
[3] Zob. I. Gargano, Lectio Divina do Ewangelii św. Mateusza, Kraków 2001, s. 44.
[4] Zob. K. Romaniuk, „Józef mąż sprawiedliwy...” (Mt 1,19), CT 50(1980), z. 3, s. 25-34. Pewną podpowiedzią mogą tu być przekazy apokryficzne (przy zachowaniu zasadnej rezerwy względem tych przekazaów), w których Józef waha się i lęka wziąć za żonę Maryję, mając na względzie m.in. świętość małżeństwa. Zob. PsMt 8,1-5. Zob. K. Obrycki, M. Starowieyski, Ewangelia Pseudo-Mateusza, w: Apokryfy Nowego Testamentu. Ewangelie apokryficzne, red. M. Starowieyski, Kraków 2003, s. 302-304.
[5] Nie ma żadnego przykładu dziewiczego poczęcia w religiach pogańskich, który mógłby dać początek wczesnochrześcijańskiej idei dziewiczego poczęcia Jezusa.
[6] Świadczy o tym użycie partykuły „aż”, która w złożeniu z przeczeniem „nie” (w tekście gr. heos ou) nie zawiera idei granicy, na której kończy się poprzedni stan lub czynność (por. Rdz 49,10 LXX; Mt 10,23; Mk 9,1). Zob. A. Paciorek, Ewangelia według świętego Mateusza. Rozdziały 1-12, Częstochowa 2004, s. 96.