W domu Ojca (Łk 2,41-52)

Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?

Odnaleziony Jezus

Maryja i Józef odnaleźli Jezusa w świątyni. Być może w jednym z portyków Dziedzińca Pogan, gdzie niektórzy rabini żydowscy uczyli Prawa i obyczajów. Czynili to zadając pytania, szukając odpowiedzi na nie. Jezus dostosowuje się do tej formuły dydaktycznej włączając się w lekcję nauczycieli. On także zadaje pytania i słucha odpowiedzi. Znamienne jest jednak, że Łukasz nie pisze, że „siedział u stóp nauczycieli”, co by wskazywało, iż uczeni są nauczycielami, zaś Jezus uczniem. Jezu nie przyjmuje postawy ucznia, nie stał się uczniem nauczających w świątyni jerozolimskiej nauczycieli (por. Łk 10,39; Dz 22,3). Autor Trzeciej Ewangelii z wyraźnie podkreśla, iż Jezus siedział pośród nauczycieli. A zatem – można uznać – znajdował się w centrum. Łukasz nic nie pisze także o interesowaniu się Jezusa nauką nauczycieli, ale podkreśla mądrości Jezusa, która się objawiła. Inteligencja i mądrość Jezusa są tak wielkie, że wśród słuchających Go sprawia wielkie zdziwienie. Łukasz podkreśla, iż słuchacze byli zdumieni. Na określenie zaś tego zdumienia ewangelista używa czasownika eksistemi, który oznacza reakcję na cudowne zdarzenie, graniczące wręcz z osłupieniem. Takie zdziwienie okazują rodzice wskrzeszonej dziewczynki (Łk 8,56) czy też Żydzi słuchający przemawiających po zesłaniu Ducha Świętego Apostołów (Dz 2,7.12). Wyrażenie eksistemi jednak łączy się także z niepokojem i strachem budzącym się w obliczu czegoś dotąd niespotykanego (zob. Dz 24,22; Dz 8,9-13; 9,21). A zatem Łukasz podkreśla niezwykłe zdumienie osób słuchających Jezusa. Sprawia to Jego mądrość. Mądrość niezwykła jak na  dwunasty roku życia chłopca, ale także mądrość w ogóle jako inteligencję, która zadziwia – budzi lęk i szacunek.

Dlaczego?

Rodzice Jezusa ze zdziwieniem pytają: „Dlaczego nam to uczyniłeś?”. Jednak warto zwrócić uwagę, że Ewangelista Łukasz  pisząc o zdziwieniu Józefa i Maryi używa greckiego terminu ekplessomai, który w Ewangeliach ma zawsze charakter religijny, który wyraża podziw i zachwyt spowodowany nauką i cudami Jezusa. Ekplessomai, to zdziwienie wywołane mądrością i płynącą z Jezusa mocą (zob. Łk 4,32; 9,43). Rodzice nie tyle zdziwili się gdy zobaczyli Jezusa, co raczej zadziwili się widząc gdzie ich Syn się znajduje, zdziwili się okolicznościami – ludźmi którzy Go otaczali.

Następujące po pytaniu „Dlaczego to nam uczyniłeś?” słowa Maryi są upomnieniem, które wyraża niezwykłą udrękę i niepokój, które spowodowało zagubienie się Jezusa. Słowa Maryi wyrażają także niezwykłą troskę rodziców o Jezusa. Oni przecież znali Tajemnicę Jezusa, która została im objawiona w chwili Jego niezwykłego poczęcia. Oni wiedzieli, że ich Syn jest z Mocy Boga. Wiedzieli, że miał niezwykłe zadanie do spełnienia. Mieli Go strzec, mieli  troszczyć się o Niego – tymczasem zgubili Go. On od nich odszedł. Stąd też pytają – dlaczego?

„Dlaczego mnie szukaliście?” Odpowiedź Jezusa znajduje się w centrum perykopy. Jak prawdziwy nauczyciel, jak przystało na tradycję Bliskiego Wschodu, na pytanie Matki odpowiada pytaniem. Pytanie Jezusa nie jest upomnieniem czy wyrzutem. Zawiera raczej zdziwienie, iż Jego pozostanie w świątyni mogło stać się przyczyną niepokoju rodziców.

Druga część odpowiedzi – pytania Jezusa jest trudniejsza. Dokładnie bowiem czytając tekst grecki czytamy: „Nie wiedzieliście że w Ojca mojego być mi?”

Jest to wyrażenie charakterystyczne dla języka greckiego koine. Wyrażenie to każe domyślać się czytelnikowi opuszczonego wyrazu. Komentatorzy różnie tłumaczą i różnie uzupełniają wypowiedź Jezusa. Wielu Ojców Kościoła (Orygenes, Cyryl Jerozolimski, Jan Damasceński, Ambroży, Augustyn, Leon Wielki i in.) tekst ten interpretują jako „być w domu mego Ojca”. Hieronim przetłumaczył go jako: „w tym, co jest mego Ojca”; Biblia Wujka oraz Biblia Gdańska: „w tych rzeczach, które są Ojca mego”; inni tłumaczą: „w domu Ojca mego”; Biblia Tysiąclecia: „w tym, co należy do mego Ojca”. Tłumaczenia w językach zachodnich wskazują na sens: „powinienem zajmować się sprawami mego Ojca”, „być w sprawach mego Ojca”.

Wszystkie powyższe tłumaczenia wskazują bądź to na świątynię jerozolimską: Jezus winien być w domu Swojego Ojca, a zatem w świątyni jerozolimskiej; bądź to na sprawy Ojca: Jezus ma być – winien troszczyć się o zbawczy plan Boga. Być może jednak, pytanie Jezusa zawiera obie te idee.

Jezus winien być w domu Ojca – w świątyni jerozolimskiej. Świątynia bowiem jerozolimska była domem Jego Ojca oraz znakiem obecności Boga pośród narodu wybranego. Izraelici byli przekonani, że Bóg mieszka w swojej świątyni. Stąd też każdy mógł przyjść, aby prosić Go o ratunek, by spotkać się z Panem. To był prawdziwy dom Jezusa, w którym On chciał być. Stąd też i Jego zdziwienie – jakżeż Maryja i Józef mogli o tym nie wiedzieć?

Ale Jezus pytając rodziców niejako przypomina im także, iż Jego powinnością jest być w sprawach Ojca – w tym, co Bóg zamierzył względem Jego i świata. Jezus wyraża tym swoją całkowitą gotowość do pełnienia woli Boga, do spełnienia posłannictwa, które stało się celem Jego przyjścia na świat. Stąd też mówi: „powinienem być”. Powinność tę należy rozumieć w duchu: Ja chcę w tym być. Józef i Maryja winni o tym pamiętać. Przecież w chwili zwiastowania zostało im to wyraźnie zapowiedziane.

« 4 5 6 7 8 »
oceń artykuł Pobieranie..