Zdaniem Jarosława Małka ten święty jest jak latarnia morska. Rozbijają się o niego sztormowe fale, a on trwa i cały czas daje światło.
Kilka lat temu w parafii Wniebowzięcia NMP w Krynicy-Zdroju proboszczem został ks. Andrzej Liszka, moderator nadal największej na świecie grupy modlitewnej św. o. Pio. Jak to bywa przy takiej okazji, przyniósł do parafii nowe pomysły, energię. – W którymś momencie zacząłem nosić się z zamiarem utworzenia grupy, wspólnoty modlitwy św. Rity, modlitwy w intencji dzieci, które odeszły od Boga i od Kościoła. Nawet założyłem w komputerze jakiś katalog, w którym gromadziłem teksty, materiały – opowiada ks. Andrzej. Podzielił się tym pomysłem i od Jarosława Małka, przedsiębiorcy, cieśli, zaangażowanego w życie parafialne, usłyszał: – A co by było, gdyby zamiast św. Rity był św. Józef? – dodaje Jarosław. „Dobrze, próbujmy”. Te rozmowy odbyły się jakieś półtora roku temu. Od nieco ponad roku w każdy trzeci czwartek miesiąca o 18.30 mają miejsce nabożeństwa do św. Józefa o błogosławieństwo dla rodzin i modlitwa rodziców za dzieci i wnuki, zwłaszcza za te, które odeszły od Pana Boga i Kościoła.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.