Narty w Ptaszkowej z dzisiejszej perspektywy były „od zawsze”. Klub Sportowy dźwignął tradycję i poniósł ją w przyszłość.
W Ptaszkowej zaraz po II wojnie światowej młodzież zajęła się sportem i założyła Ludowy Klub Sportowy. Poza siatkówką w orbicie zainteresowań było narciarstwo biegowe. Z czasem poza trasami biegowymi powstała skocznia narciarska, miała nawet homologację PZN. Odbywały się tu zawody powiatowe, wojewódzkie, ale i centralne. − Pamiętam, jak żeśmy byli dziećmi – a dziś się człowiek zbliża do siedemdziesiątki − to codziennie po szkole pod skocznią i na trasach było mrowie dzieci. W niedzielę po południu także mrowie. Każdy miał jakieś narty z desek i biegał na nich. Potem się to rozwinęło i zaczęliśmy przywozić medale z mistrzostw Polski – wspomina Kazimierz Tokarz. 69 lat temu odbył się na trasach narciarskich w Ptaszkowej pierwszy Memoriał Romana Stramki i Zbigniewa Kmiecia. Urodzony tu Stramka był znakomitym sportowcem, biegaczem – a w czasie wojny kurierem, który 69 razy przemierzył trasę do Budapesztu i Belgradu, przeprowadzając ludzi. Uciekał skutecznie z więzienia w Nowym Sączu i z transportu do obozu w Matthausen. Wielka postać. 24 lutego 2024 roku odbył się po raz 69. narciarski Memoriał Romana Stramki i Zbigniewa Kmiecia. Wzięła w nim udział setka dzieci z rejonu sądeckiego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.