Myślę, że jeszcze wrócę w to miejsce, ponieważ kryje ono wiele tajemniczych zakamarków do odkrycia.
W niedzielne popołudnie wybrałem się w rodzinne strony mojej prababci na Starą Wieś koło Limanowej. Pogoda była ładna, więc zapowiadała się świetna przygoda.
Spacerując po wsi napotkałem na przydrożny pomnik upamiętniający zamordowane przez Niemców osoby w 1944 r.
Z opowieści mojej prababci, którą później opowiedziała mi mama dowiedziałem się, że na polanie za pomnikiem rozstrzelano dziewiętnastu zakładników z więzienia z Krakowa i Nowego Sącza. Zakładników było dwudziestu, ale jeden z nich nie został zabity tylko postrzelony. Udawał, że nie żyje, schował się pod innymi ciałami zabitych, a później uciekł z miejsca egzekucji szukając pomocy u rodzin, które mieszkały niedaleko polany. Ocalałym zakładnikiem był Józef Małek z Chomranic.
Dwadzieścia lat później w 1964 r. dzięki staraniom rodzin, u których Józef Małek otrzymał schronienie wybudowano pomnik.
Z opowieści prababci wiadomo, że podczas odsłonięcia pomnika był też ocalały Józef Małek.
Bardzo lubię historię, dlatego jeżeli mogłem zobaczyć na własne oczy miejsce, w którym to się wydarzyło było dla mnie dużym przeżyciem.
Spacerując dalej doszedłem do miejsca, gdzie startują samochody w wyścigu górskim, który nazywa się „Wyścig Górski Limanowa. Przełęcz pod Ostrą”.
Na trasie toru znajduje się 115- letni dom mojej prababci. Byłem tam wiele razy i za każdym razem odkrywam w nim coś nowego. Jak każdy stary dom ma swoją historię. Zauważyłem szczegóły, które wcześniej ignorowałem.
Dom zrobiony jest z desek i stoi na kamieniach. W trawie koło domu znalazłem różne wiosenne kwiatki takie jak śnieżynki, krokusy, kaczeńce, pierwiosnki i zawilce.
Bardzo lubię dom prababci i pradziadka, ponieważ jest tam wiele starych rzeczy i bardzo stare obrazy ze świętymi. Odkryłem tam obraz z 1935 r. Inne obrazy mogły być jeszcze starsze, ale nie miały napisanych dat.
Pod sufitem na desce była data budowy domu 16.03.1909 r. Bardzo mnie to zaciekawiło, bo napisali to moi prapradziadkowie, którzy budowali ten dom.
Spacerowałem jeszcze chwilę, poszedłem nad rzekę, ale popołudnie tak szybko minęło, że trzeba było wracać do domu.
Myślę, że jeszcze wrócę w to miejsce, ponieważ kryje ono wiele tajemniczych zakamarków do odkrycia.