Spacer śladami mojej prababci przejdź do galerii

Wiosna to wspaniały czas na spacer. Wszystko budzi się do życia po zimowym śnie.

Spacer rozpoczynam po malowniczej okolicy Starej Wsi niedaleko Limanowej. Pogoda była ładna, sprzyjająca wędrówkom. Obserwowałam pola i lasy, na których pojawiały się pierwsze oznaki wiosny.

Stara Wieś to miejscowość, w której urodziła się moja prababcia. Opowiadała mi kiedyś o wojnie. Mówiła mi o ludziach, którzy zostali rozstrzelani na polanie przez Niemców. Zakładników było dwudziestu. Przeżyła tylko jedna osoba- Józef Małek.

Podczas strzału został postrzelony w głowę. Schował się pod zwłokami udając, że nie żyje. Po odejściu Niemców pobiegł szukając pomocy u okolicznych mieszkańców.

Ciała dziewiętnastu ofiar pochowano w miejscu egzekucji, a po wojnie przeniesiono na cmentarz parafialny w Limanowej. Dwadzieścia lat po tym wydarzeniu wybudowano pomnik z tablicą informacyjną i krzyżem rycerskim. Podczas odsłonięcia pomnika obecny był sam ocalały Józef Małek. Prababcia opowiadała, że słyszała strzały, kiedy strzelano do zakładników. Starałam się to wszystko wyobrazić patrząc na pomnik.

Idąc dalej napotkałam na trasę ,,Wyścigu Górskiego w Limanowej. Przełęcz pod Ostrą”, gdzie odbywa się eliminacja Mistrzostw Europy FIA w wyścigach górskich.

Podążając wzdłuż drogi dochodzimy do starego 115- letniego domu. Przed domem możemy zaobserwować piękne wiosenne kwiaty. Widziałam m.in. białe śnieżynki, zawilce, kaczeńce, pierwiosnki, a także fioletowe krokusy.

Wchodząc w głąb ogródka dochodzimy do domu. Otwieramy drzwi i tuż za progiem zaczynamy nową przygodę.

W domu można zobaczyć wiele obrazów ze świętymi. Kiedy spojrzałam w górę dostrzegłam na suficie datę powstania domu- 16.03.1909 r. Zapisali ją moi prapradziadkowie, którzy wybudowali ten dom. Dom jest ładny, urokliwy, ale niestety od śmierci prababci nikt się nim nie opiekuje i niszczeje. Mimo to bardzo go lubię, bo skrywa wiele tajemnic. Jest małą drewnianą chatką, a przetrwał do dzisiejszych czasów mimo tego, że jest taki stary.

Wychodząc z domu postanowiłam przejść się wzdłuż potoku, ale niestety zbliżał się wieczór i musiałam wracać do domu.

Spacer był przyjemny, chętnie wrócę jeszcze do domu w którym urodziła się moja prababcia. Żałuję, że już nie żyje, bo na pewno opowiedziałaby mi więcej starych historii i pokazała ciekawe miejsca, na które nikt nie zwraca uwagi.

Każdemu polecam popatrzeć na świat trochę inaczej niż zwykle i zatrzymać się w nieoczywistych miejscach.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..