W kościele szkolnym odbył się 75. wieczór uwielbienia "Strumienie".
Wieczory prowadzi wspólnota „Strumienie wody żywej”. W czasie wieczoru nauczanie „W Nim pokładaj ufność” wygłosił ks. Ryszard Podstołowicz, proboszcz parafii pw. św. Mikołaja, przy której gromadzi się wspólnota. Ksiądz Podstołowicz parokrotnie już głosił konferencje do uczestników wieczorów uwielbienia.
- Tytuł konferencji zaczerpnęliśmy z 3 rozdziału Księgi Daniela. To właśnie historia trzech młodzieńców wielbiących Boga w rozpalonym piecu do których dołącza Anioł Pański towarzyszy nam podczas wieczoru - przypominał w mediach społecznościowych Maciej Tabor, lider wspólnoty „Strumienie Wody Żywej”.
Co przez tę historię Bóg chce nam powiedzieć?
Kaznodzieja zwrócił uwagę, że - co bardzo ludzkie, zrozumiałe - wszyscy robimy plany, projekty, snujemy marzenia, które chcemy realizować. Żeby móc je podjąć szukamy, wsparcia, pomocy, popleczników, ludzi, którzy mogliby nam ułatwić zrealizowanie planów. Liczymy na różnych ludzi. To nic złego. - Mimo tych naszych zapobiegliwości, okazuje się często, że dzieci poszły w świat i inaczej poukładały sobie życie, tak, jak rodzicom nawet się nie śniło; że przełożony nie dostrzegł naszego zaangażowania, pracowitości; że lekarz nie wywiązał się ze swego zadania, za mało się starał, albo wcale przez co sprawa się przedłuża, albo wcale nie idzie do przodu. I okazuje się, że ludzie, na których liczyliśmy niczego nie załatwili, a może nawet im na tym nie zależało. I wtedy - któż z nas tego nie przeżył - pojawia się rozczarowanie - mówił.
I pojawiają się pytania: „dlaczego”, „co dalej”, „komu zaufać?”. Człowiek ma w sercu wpisaną potrzebę zaufania. Tylko komu po rozczarowaniu zaufać? Może już nikomu? - Nie można nie ufać nikomu. Problem jest inny. Pojawia się wtedy, kiedy ufamy drugiemu człowiekowi, ludziom, wbrew Bogu, z wykluczeniem Boga. Kiedy ufa się tylko człowiekowi - wyjaśniał. Bo wcześniej czy później doznamy mniejszego bądź większego rozczarowania. Jeśli człowiek ufa Bogu, to nawet spotykając się zawodem, który sprawił nam drugi człowiek, nigdy się nie załamie. Bóg bowiem nigdy nie zawodzi. - Zawsze jest tym, do kogo w nawet najbardziej podbramkowej sytuacji można się zwrócić. Jeśli nie możesz liczyć na człowieka to powiedz: „Panie Boże, teraz Ty weź sprawy w swoje ręce” - zachęcał ks. Podstołowicz.
Trzeba mieć świadomość, mówił, że w życiu będziemy doświadczać trudów, problemów, że będą nakładać się na siebie sytuacje, kiedy nic nie idzie po naszej myśli. Każda z takich sytuacji jest, jak mówił kaznodzieja, próbą naszego zaufania Bogu.
Podzielił się także osobistym świadectwem związanym z chorobą, którą zdiagnozowano u niego połtora roku temu. Jak mówił ks. Ryszard, stara się ufać Bogu, stara się, bo po ludzku to jest wyzwanie, kiedy w życiu sprawy nie posuwają się ani w jedną, ani w drugą stronę. Zaufanie człowiekowi jest elementem ufności Bogu. - Jeżeli jednak ufam człowiekowi, to dlatego, że mam pełne przekonanie, że jest narzędziem w rękach Pana Boga. Tak się za tych ludzi modlę i tak ich Panu Bogu polecam. Łącznie z tym człowiekiem, którego nie znam, który być może gdzieś tam jest i który może mnie uratować - wyznał.