Nie zmarnowała ani chwili swojego krótkiego życia. Zawstydzała dorosłych duchową dojrzałością. Po śmierci sprawia, że inni chcą stawać się lepsi.
Agnieszka Polinerska z Lipnicy Murowanej w swoją ostatnią Niedzielę Zmartwychwstania zapisała w pamiętniku: „Zmartwychwstałeś. Wierzyłam w cud, że ja też powstanę. Z wiarą wstałam na nogi i upadłam. Rozpacz była większa od bólu. Tato zaniósł mnie na rękach do pokoju. Nie mogę już chodzić. Staram się nie ranić rodziców moją rozpaczą. Gdzie jesteś, Boże?”. Jej Golgota trwała jeszcze dwa tygodnie. Mając zaledwie 14 lat, zachorowała na nowotwór, najgorszy z możliwych. Czternaście razy brała chemię. „To tyle, ile jest stacji Drogi Krzyżowej. To jest moja Golgota. To jest moje umieranie z Chrystusem” – napisała. Zmarła 25 lat temu w 16. roku życia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.