– Jesteśmy tylko dziedzicami tamtych wspomnień – mówią bracia Stanisław i Wiesław Wróblewscy z Tarnowa.
Jesteśmy tarnowiakami od pokoleń, podobnie jak nasz wujek, kuzyn naszego ojca – porucznik Jan Ignacy Wróblewski, który zginął w Katyniu. Jego nazwisko jednak nie zostało upamiętnione w Alei Dębów Katyńskich w Tarnowie i tak trafiliśmy do Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich, by się o niego upomnieć. Otrzymaliśmy tam zapewnienie, że zostanie to uzupełnione – mówi Wiesław Wróblewski w imieniu swoim i brata Stanisława.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.