Zakończenie Tygodnia Miłosierdzia w tymowskiej parafii stało się okazją, by ucieszyć się sobą nawzajem, podziękować za dobro, które się tu dzieje, i rozwieźć je tam, gdzie trzeba.
Dzień Dobra w Tymowej został pomyślany tak, by ucieszyć się sobą nawzajem, podziękować wolontariuszom za to, że są na co dzień wśród starszych, chorych, samotnych naszej miejscowości. Staraliśmy się tak zorganizować ten czas, aby był atrakcyjny również dla dzieci, aby i one żyły dobrem, zarażały się nim. Świętowanie rozpoczęliśmy Mszą św. o godz. 11, w której oprawę włączyły się dzieci z Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci, a która sprawowana była jako dziękczynienie za 25 lat działalności parafialnego zespołu Caritas - tłumaczy Magdalena Bednarek, dyrektor tymowskiego przedszkola.
To właśnie w ogrodzie tej placówki w Godzinie Miłosierdzia i Koronką do Bożego Miłosierdzia w intencji wszystkich chorych z parafii rozpoczęła się druga część świętowania Dnia Dobra w Tymowej. Ksiądz proboszcz Mariusz Żuczek, wręczając drobne upominki paniom zaangażowanym w ciągu tych 25 lat w działalność parafialnego zespołu Caritas, tłumaczył wszystkim, w czym tkwi sekret, że wciąż wszystkie wyglądają pięknie i młodo. - Tak jest z tymi, którzy czynią dobro - mówił.
Potwierdzeniem tych słów stało się przesłanie opowieści, którą zafundowali zgromadzonym przybyli do Tymowej „Seniorzy z Naszej Chaty”, działający przy Miejskim Ośrodku Kultury, Sportu i Rekreacji w Czchowie. Poprosili też przedszkolaków, by zilustrowały opowiedzianą przez nich bajkę z pięknym morałem.
Seniorzy z Naszej Chaty. Beata Malec-Suwara /Foto GośćCały czas wspólnemu świętowaniu na placu towarzyszył obraz Jezusa Miłosiernego. - Żebyśmy jeszcze bardziej byli dla siebie miłosierni tu dla siebie nawzajem, ale i tam, gdzie jest to potrzebne, gdzie dojedziemy, dojdziemy czy dobiegniemy. Niech dobro i radość rozprzestrzenia się stąd na całą naszą parafię, dzięki naszym kurierom dobra ze Szkolnego Koła Caritas, którzy zaraz wyruszą do chorych, ale niech dociera także do wszystkich potrzebujących każdego innego dnia za pośrednictwem naszych wolontariuszy ze szkoły, przedszkola i parafialnego zespołu Caritas - życzył ks. Mariusz Żuczek.
Młodzi wolontariusze ze Szkolnego Koła Caritas jako kurierzy dobra dotarli tego dnia do chorych, którzy nie mogli wziąć udziału we wspólnym świętowaniu. Beata Malec-Suwara /Foto GośćTo on samochodem pilotował peletonu rowerowego młodych wolontariuszy, którzy wraz z opiekunem dotarli do ponad 20 domów w Tymowej, by chorym, którzy nie mogli uczestniczyć we wspólnym świętowaniu, zawieźć radość, uśmiech i drobne upominki. - Niektórzy nasi kochani parafianie walczą ze swoją chorobą od kilkunastu lat, inni od roku, ale są i tacy, którzy mają zaledwie kilka lat. Wśród nich mała Hania i pani Monika, objęte patronatem także naszej Caritas Diecezji Tarnowskiej - wyjaśnia Magdalena Bednarek.
O tym, jak realne dobro dzieje się dzięki Caritas w Tymowej, i o tym, jak zmienia ono ludzi, będzie można przeczytać w jednym z najbliższych numerów papierowego wydania "Gościa Niedzielnego".