Poza Chlebem z nieba słowo Boże jest tym, czym również winniśmy się jak najczęściej karmić.
Biskup Stanisław Salaterski bierzmował 16 kwietnia 93 kandydatów w sanktuarium Matki Bożej Królowej Rodzin w Chorzelowie. 238 z nich było z parafii Borowa i 55 z parafii Chorzelów. Wieczorem tego samego dnia udzielił sakramentu bierzmowania w Woli Mieleckiej. Tu dary Ducha Świętego przyjęło 9 parafian z Rzędzianowic, 32 z mieleckiej parafii pw. św. Mateusza i 40 z parafii Wola Mielecka.
Do ludu w Kafarnaum Jezus rzekł „Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie”. Te słowa czytane były w Ewangelii 16 kwietnia. Usłyszeli je również kandydaci, którzy przystąpili do bierzmowania w Chorzelowie i Woli Mieleckiej.
- Trudno było nawet najbliższym uczniom Jezusa zrozumieć, że On jest chlebem z nieba. Dziś dla nas ta prawda, że Jezus został z nami w znaku chleba, jest jasna. Dzisiejsza ewangelia przypomina też, że słowo Boże jest także tym, czym powinniśmy się na co dzień karmić. W naszej pobożności najczęściej zatrzymujemy się nad prawdą o obecności Chrystusa w Eucharystii. Ważne, dające życie, nieraz ocalające życie jest przyjęcie Jezusa w Jego słowie. Kiedy zaczęła się wojna na Ukrainie jeden z żołnierzy zabrał z parafii do plecaka „Słowo na każdy dzień”, kieszonkowe wydanie Pisma Świętego. Kiedy nosił je w plecaku, sięgając, kiedy była możliwość, pojazd, którym się przemieszczał dostał się pod ostrzał, a jedna z kul utkwiła w plecaku, w tym egzemplarzu Pisma Świętego. Dla jednego to przypadek, dla wierzącego znak, że słowo Boże ocaliło mu życie, że księga Pisma Świętego, którą miał ze sobą dała mu przetrwanie. Podobnie jest z nami. Kiedy sięgamy po Pismo Święte to w naszych czasach, które fundują nam przedziwne ideologie, odnajdujemy prawdę o wartości człowieka, odnajdujemy zasady, którymi warto się w życiu kierować, by być wobec siebie braćmi i siostrami i nie zgubić perspektywy wieczności - mówił w kazaniu bp Stanisław. Tydzień Biblijny, który przeżywamy, jest po to, by nam o tym wszystkim także przypomnieć.
Kaznodzieja zwrócił uwagę, że apostołowie nie rozumieli wszystkiego, co im Jezus mówił, ale wszystko zmieniło się, kiedy otrzymali Ducha Świętego. - Ten Duch Święty w bierzmowaniu przychodzi do was. Warto, byście go przyjęli otwartym sercem, zaufali jego światłu, mądrości, mocy, bo wiele rzeczy - nie tylko w kategoriach wiary - stanie się wtedy łatwiejsze do zrozumienia niż jest to dotychczas, kiedy liczymy tylko na siebie - apelował.