Katecheza, przygotowująca rodziców i dzieci do I Komunii św., powinna odbywać się w parafii, podobnie jak sama uroczystość. Jest też ważniejsza od jakichkolwiek zajęć pozalekcyjnych.
Przygotowanie do sakramentów świętych ma w dokumentach V Synodu Diecezji Tarnowskiej jasno ustalone miejsce. Jest nim parafia, która mimo dziejących się zmian społecznych, nie traci na aktualności, co więcej wciąż pozostaje pierwszą wspólnotą Kościoła nie tylko dla swoich wiernych, ale i dla niewierzących, żyjących w granicach jej oddziaływania.
W porządku siedmiu sakramentów świętych szczególną rolę zajmują te, które są związane z inicjacją chrześcijańską. To chrzest, bierzmowanie i Eucharystia. Dla każdego z nich właściwym miejscem przygotowania jest parafia zamieszkania. O ile nie ma z tym problemów w wypadku chrztu i bierzmowania, o tyle ich przybywa w przypadku przygotowania do I Komunii św., samej uroczystości, a także tego, co po niej.
W większości parafii w diecezji, zwłaszcza wiejskich, ten problem, gdzie dziecko ma przyjąć I Komunię św., nie istnieje, ponieważ na terenie parafii jest tylko jedna szkoła, a uczące się w niej dzieci są zarazem wiernymi w tej samej wspólnocie parafialnej. Kłopoty pojawiają się w miastach, gdzie w szkołach podstawowych w III klasach są dzieci z różnych parafii, a priorytetem dla rodziców jest to, by ich dziecko przystąpiło do I Komunii św. ze swoją klasą. Dzieje się to poza parafią zamieszkania, podobnie ma się rzecz z przygotowaniem do sakramentu, które w takim przypadku również jest przeżywane poza swoją wspólnotą.
Problemu z tym, gdzie dziecko ma się przygotować i przystąpić do I Komunii św., nie mają rodziny związane ze swoją parafią. Co jednak zrobić, by zdecydowały się na to te, które żyją na marginesie Kościoła lub całkowicie poza nim, paradoksalnie chcące jeszcze, by ich dziecko poszło do I Komunii św.? - Rodziny muszą się najpierw poznać. Kiedy trzy lata temu przyszedłem do parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Mielcu, zacząłem zapraszać na takie zapoznawcze spotkania rodziców dzieci z każdej klasy. Niestety, jest ich tak dużo, że wypada mi jedno spotkanie w roku z rodzicami dzieci z danej klasy. Co na takim spotkaniu robimy? Przede wszystkim jest okazja, by rodzice poznali swojego proboszcza, po drugie, by od niego usłyszeli, jaka jest istota przygotowania do sakramentu i samej uroczystości I Komunii św. i jakie są zasady, których będą się później trzymać księża odpowiedzialni za lekcje religii w szkole i comiesięczne spotkania formacyjne w parafii. Mam jednak świadomość, że będzie problem z miejscem przygotowania i przyjęcia sakramentu, bo 50 procent rodziców w mojej parafii chce, by to się odbywało nie w parafii, ale z klasą, w której uczy się konkretne dziecko. Być może receptą na związanie tych rodziców i ich dzieci z parafią byłoby wydłużenie czasu przygotowania, żeby mogły one lepiej poznać swoją wspólnotę parafialną - mówi ks. prał. Ryszard Biernat, proboszcz w par. MBNP w Mielcu.
Pomysłów na związanie rodziców i dzieci z parafią zamieszkania nie brakuje. W Niskowej chociażby od dwóch lat jest realizowany program „Komunia w rodzinie”. - Program kładzie nacisk na przygotowanie rodziców. Comiesięczne spotkania w ciągu cyklu przygotowania do sakramentu, czyli od września do maja, są zorganizowane tak, że rodzice spotykają się osobno, a dzieci osobno. Na spotkania wybraliśmy pierwszą niedzielę miesiąca. Rodzice z dziećmi przychodzą na 14.00, potem są dwa równoległe spotkania, a o 15.00 wspólna rodzinna Msza św. niedzielna. Proponujemy też opiekę nad mniejszymi dziećmi, jeśli rodzice nie mają ich komu zostawić w domu - mówi ks. prał. Krzysztof Prokop, proboszcz parafii w Niskowej. Duszpasterzom zależy, by w spotkaniach wzięło udział oboje rodziców, bo przeważnie jest tak, że cały ciężar bierze się na siebie mama, a czasem babcia, jeśli takie spotkania odbywają się w dzień powszedni. - Niedziela jest lepszym rozwiązaniem dla obojga rodziców, a propozycja wspólnej Mszy św. atrakcyjna, choć zdarzały się przypadki, że rodzice po spotkaniu nie zostawali już na Eucharystię. Sensem tych spotkań jest zbudowanie wspólnoty, poznanie siebie, bycie ze sobą, uświadomienie sobie, że przygotowanie to nie tylko dom, ale i parafialna rodzina. Na początku jest trudno, bo grupa bywa mieszanką rodziców zaangażowanych w życie parafii, ale i takich, którzy mają z nią niewiele wspólnego, czasem tylko tutaj mieszkają. Efekty widać dopiero w Białym Tygodniu, kiedy rodzice z wielkim zaangażowaniem przygotowują liturgię i pomagają ją przeżywać swoim dzieciom - dodaje ks. Prokop. Warto dodać, że w podobnej formie przygotowanie odbywa się w parafii w Nowym Wiśniczu.
Parafia zamieszkania jest i pozostanie centrum życia sakramentalnego. - Lekcje religii spełniają w tym względzie funkcję pomocniczą. Priorytet ma jednak katecheza parafialna, która powinna skupić się na przygotowaniu nie samych dzieci, ale całych rodzin. Bez życia religijnego w rodzinie trudno mówić o przygotowaniu dzieci do I Komunii św. Są dzieci, które żyją w rozdwojeniu, bo z jednej strony uczestniczą w spotkaniach formacyjnych, z drugiej nie widzą u swoich rodziców w domu właściwego przykładu życia wiarą. Są też takie, które ten przykład mają. I one wiedzą, w czym biorą udział, co je czeka na końcu przygotowania i jak ważny jest dla nich sakrament Eucharystii - podkreśla ks. Tomasz Lelito, proboszcz w par. św. Stanisława BM w Skrzyszowie k. Tarnowa.
Jak więc włączyć całe rodziny w przygotowanie do I Komunii św. w swojej parafii? Po pierwsze: rzetelna informacja w odpowiednim czasie, jak ma wyglądać takie przygotowanie i dlaczego ma się odbywać w parafii. Po drugie: określić jasno zasady przygotowania. Po trzecie: zawiązać wspólnotę np. przez wspólny wyjazd integracyjny rodzin z duszpasterzem połączony z pielgrzymką na początku roku formacji. Po trzecie: warto przemyśleć przełożenie spotkań na niedzielę z dnia powszedniego i połączenie go z rodzinną Mszą św. Po czwarte: spotkanie dla rodziców powinno być atrakcyjne, dobrze przygotowane, otwarte, połączone czasem z zaproszeniem interesujących gości, świadectwem, prelekcją specjalistów z rożnych dziedzin związanych z wychowaniem dzieci. I co najważniejsze, ciągle uświadamiać rodzicom, że przygotowanie dzieci do pełnego uczestnictwa w Eucharystii jest ważniejsze od jakichkolwiek zajęć pozalekcyjnych.
Tekst powstał na kanwie spotkania dziekanów, które odbyło się 18 kwietnia w Tarnowie.