W miejscowej wspólnocie 20 kwietnia rozpoczęła się peregrynacja po rodzinach obrazu bł. rodziny Ulmów.
Kiedy była beatyfikacja rodziny Ulmów w Markowej, z Tęgoborzy, by uczestniczyć w tym wydarzeniu, pojechało autokarem z ks. Stanisławem Stachoniem, wikariuszem, 50 osób. – W grudniu 2023 roku zaprosiliśmy z prelekcjami do parafii s. Marię Elżbietę Szulikowską, która jest autorką kilku książek o rodzinie Ulmów. W domu parafialnym była wystawa o Ulmach. Wzięliśmy także udział w diecezjalnej peregrynacji relikwii bł. rodziny Ulmów w Nowym Sączu, a księża w parafii odprawiając Mszę św. w kanonie codziennie wymieniają tę rodzinę z Markowej – wylicza ks. Stanisław Berdzik, proboszcz z Tęgoborzy.
Konsekwencją zaangażowania w poznawanie błogosławionej rodziny jest inicjatywa duszpasterska peregrynacji po domach obrazu Ulmów. – Idea jest taka, by spotkanie w domu było czasem modlitwy. Hasłem są słowa „Rodziny modlą się za rodziny” – dodaje ks. Berdzik.
Jak mówi proboszcz, posłanie do rodzin w parafii Tęgoborze Samarytan z Markowej z misją orędownictwa za rodzinami jest kontynuacją ich dzieła, które rozpoczęło się w Markowej i dzięki beatyfikacji rozszerza się. Tak, jak kiedyś pomagali, ratując życie ludzkie, fizyczne, tak teraz pomagają pomagają duchowo i ratują może nawet istnienie wielu rodzin.
Jutro obraz podejmie rodzina Moniki i Roberta Krzyżaków. Grzegorz Brożek /Foto GośćPierwszą rodziną podejmującą Ulmów w ramach peregrynacji było rodzeństwo Michalików. Monika i Robert Krzyżakowie, małżeństwo z 15-letnim stażem z trójką dzieci, także zapisało się w parafialną kolejkę chętnych do przyjęcia obrazu bł. rodziny Ulmów. – My na razie o Ulmach niewiele wiemy, dowiadujemy się dopiero. Słyszeliśmy trochę o nich i uważamy, że mogą być wzorem do naśladowania – mówią. Krzyżakowie obraz mają przyjąć 22 kwietnia. Monika mówi, że taki jeden dzień spotkania, modlitwy w domu, to przykład dla dzieci. Mają ich troje. – Kiedy byłam dzieckiem mama pilnowała, by się modlić, chodzić do kościoła. Myśmy się buntowali czasem, ale spełnialiśmy to, o co rodzice prosili. Dziś sami tak wychowujemy, bo też uważamy, że w życiu trzeba mieć fundament duchowy, wartości, na których można budować – mówi Monika, przyznając, że peregrynacja będzie jednoczyć rodziny.
W parafii jest 650 rodzin. Jeśli każda, czy prawie każda zechce przyjąć obraz, to peregrynacja potrwa dwa lata. Co dalej? W kościele ma powstać boczny ołtarz, a w nim relikwie i obraz Ulmów, by wierni w każdej chwili mogli tam klękać, prosić o pomoc.
Wędrujący po parafii obraz 20 kwietnia poświęcił ks. dr Piotr Cebula, diecezjalny duszpasterz rodzin, który przewodniczył Mszy św. i wygłosił kazanie. Eucharystii towarzyszył miejscowy chór parafialny, który pięknie budował klimat modlitwy za rodziny. – Dziś zakończyliśmy w Mielcu diecezjalną peregrynację relikwii bł. rodziny Ulmów. Uczestnicząc w niej prosiłem Boga, o owoce tego czasu. Nie spodziewałem się, że pierwsze przyjdą tak szybko, bo oprócz waszej peregrynacji są w parafii plany pewnych działań i wspierania rodzin. Ufam, że za waszym przykładem pójdą kolejne wspólnoty - mówił do wiernych ks. Cebula.
W kazaniu ks. Piotr Cebula zwracał m.in. uwagę na to, co mówią nam, czego nas uczą dziś Ulmowie. – Jeden ze świadków w procesie zeznał, że Ulmowie „byli bardzo za sobą”. Co to znaczy? To oznacza jedność małżeńską, że jedno staje w obronie drugiego, nie atakuje, nie poniża, tylko dźwiga, podnosi, a gdy trzeba to obroni. Ulmowie inspirują na wielu płaszczyznach, ale na pewno uczą nas tej troski, proszą o nią, dopominają się o nią - mówił ks. Piotr.
Więcej w numerze 17. „Gościa Tarnowskiego” na 28 kwietnia.