Już od 1929 roku ryterscy parafianie czczą go jako swojego patrona, który potrafi przemówić tutaj mocnym głosem. Do słuchu i do sumienia.
Uroczystość odpustowa ku czci św. Józefa Robotnika, patrona kościoła w Rytrze, była w tym roku wyjątkowa. Nie ze względu na mocny, wiejący od tutejszych gór, wiatr (ryterskim zwany), ale z powodu dwóch odnowionych dzwonów i dwóch nowych, które zawisły na dzwonnicy nad elektrownią wodną i Roztoką.
Maryja i Święty Józef wisiały jeszcze przy starym, drewnianym kościele, który, co ciekawe, już pod wezwaniem św. Józefa Robotnika, został postawiony w 1929 roku. Sama parafia została erygowana dwa lata później. Prowizoryczny, i jak się okazało lodowaty zimą kościół, rozebrano po 60 latach, podobnie i dzwonnicę.
W tym czasie dzwony wiele przeżyły. Joanna Tokarczyk z Życzanowa, licząca prawie tyle wiosen co parafia, wspomina, że dzwony zabrali w czasie okupacji Niemcy, ale szczęśliwie udało się je odzyskać.
Seniorka nosi jednak w pamięci inną jeszcze historię. - Kiedy w 1947 roku, w czasie wysiedlenia Łemków z Andrzejówki (akcja Wisła), ludzie musieli opuścić swoją ojcowiznę, zabrali z cerkwi dzwon. Wieźli go ze sobą, tam gdzie rzuci ich los. Nasi ludzie, pracujący na stacji kolejowej, dowiedzieli się, że wysiedlani mają dzwon. Stare musiały jeszcze nie wrócić do Rytra, więc zaproponowano Łemkom, żeby sprzedali ów dzwon. I tak się stało - opowiada pani Joanna.
Pani Joanna (z prawej) jest prawie rówieśniczką parafii.Nie potrafi powiedzieć na pytanie, który to z wiszących obecnie na dzwonnicy dzwonów. - I ja słyszałem tę historię, ale nie ma ona potwierdzenia w postaci konkretnego dzwonu - mówi ks. prał. Antoni Myjak, proboszcz ryterskiej parafii.
A szkoda. Jakaż byłaby to symboliczna obecność wysiedlonych, których jedynym głosem pozostałby ów dzwon. Zawsze jednak zostaje piękna legenda.
Do starych, ale z nowymi sercami, dzwonów parafianie dołożyli dwa nowe: Miłosierdzie Boże i św. Jana Pawła II. - Z okazji 90-lecia parafii i 100. rocznicy urodzin Jana Pawła II - mówi proboszcz.
Dzwony poświęcił 1 maja 2024 roku bp Stanisław Salaterski. Prowadzono go uroczyście pod dzwonnicę w barwnej procesji, w której najbardziej wyróżniał się zastęp strażackiej młodzieżówki w czerwonych strojach, ale urody nie brakowało i paniom w ludowych chustach, i dziewczynkom z DSM w błękitnych pelerynach.
Dzwony, stare i nowe, zawisły nad elektrownią wodną.Biskup odmówił modlitwę, poświęcił dzwony, i wszyscy mogli je usłyszeć. Chcecie posłuchać?
Ryterskie dzwonyPo krótkim koncercie czterech dzwonów wszyscy udali się do kościoła na Mszę św. I na spotkanie ze św. Józefem, który w homilii biskupa Stanisława stanął niejako przed oczyma słuchaczy jako opiekun Jezusa, patron Kościoła, sumienny rzemieślnik i duchowy pomocnik w chwili przejścia z tego świata do wieczności.
Biskup przypomniał, że św. Józefa Kościół przyzywał, gdy swoje pomysły na nowy lepszy świat w XIX wieku zaczęła realizować masoneria, i później, gdy komunizm postawił pracę nad człowiekiem. I tak stał się św. Józef patronem Kościoła i patronem ludzi pracy.
Biskup apelował, by słuchać głosu św. Józefa, który wybrzmiewa w tym, co robił.- Św. Józef jest jednak najpierw opiekunem Świętej Rodziny. Dzisiaj mówi do rodziców, wychowawców, nauczycieli, starszych: zadbajcie o to, by z serc młodych nie usunięto Boga - apelował bp Stanisław, przywołując m.in. pomysły polityków, by usunąć lekcje religii ze szkół. - Kiedy będziecie słuchali głosu dzwonu o imieniu Święty Józef, pamiętajcie, by w trudnych chwilach uciekać się do niego, ale też o tym, by naśladować jego zaufanie Panu Bogu, dobrze wykonywaną przez niego pracę, jego troskę i odpowiedzialność za rodzinę, a w końcu tak żyć, by umierać pojednanym z Bogiem - kładł na serce ryterskim parafianom bp Stanisław.
Bp Stanisław Salaterski o wartości ludzkiej pracy.Pani Joannie nie musiał. - Bo ja jestem czcicielką św. Józefa, podobnie jak mój mąż, który nosił to imię. Życie pokazało, jak św. Józef jest wielkim opiekunem naszego kościoła, parafii, mojego domu - dodaje seniorka.
Odpust w parafii św. Józefa Robotnika w Rytrze i poświęcenie dzwonówRyterskie dzwony zabrzmiały jeszcze raz na procesję. Będą się też odzywać codziennie, aż osiągną to, do czego zostały stworzone.