Około 800 uczestników bierze udział w trwającym w Wał Rudzie i Zabawie diecezjalnym spotkaniu bierzmowanych.
Do udziału w spotkaniu zgłosiło się 700 uczestników, młodych ludzi, którzy w minionym roku przeżyli sakrament bierzmowania. Wraz z nimi przyjechało kilkudziesięciu księży i opiekunów. W spotkaniu pomaga 30 wolontariuszy, zespół muzyczny. Spotkanie odbywa się pod hasłem „Aby byli z Nim!”.
Wał Ruda. Tańce ewangelizacyjne.Spotkanie rozpoczęło się w Wał Rudzie pod gruszą bł. Karoliny integracją, po której uczestnicy odprawili nabożeństwo Drogi Światła. Po nim wrócili do Zabawy, gdzie czekał na nich poczęstunek, po którym będą słuchać konferencji, wezmą udział w adoracji i jeśli będą chcieć, będą mieć możliwość skorzystania z sakramentu spowiedzi, a spotkanie, diecezjalne dziękczynienie za bierzmowanie, zakończy się w Zabawie Mszą św., której ma przewodniczyć bp Leszek Leszkiewicz.
Wał Ruda. Belgijka.Diecezjalne dziękczynienie za bierzmowanie odbywa się od kilkunastu lat. – Organizujemy spotkanie po to, by podziękować Bogu za łaskę tego sakramentu, ale też dać młodym impuls, okazję, by zauważyli kolejny raz, że coś się wydarzyło w ich życiu – mówi ks. Tomasz Chrupek, diecezjalny duszpasterz młodych. Duszpasterz przyznaje, że spotkania masowe dla młodzieży są też po to, żeby młodzi zauważyli, że w swojej wierze nie są sami, i jest to doświadczenie wspólnoty w szczególności dla młodych bardzo ważne. – Że wielu młodych, koleżanek i kolegów ma podobne poglądy, podziela podobne wartości i nie chce pokazywać, że niby bierzmowanie było, ale nic się nie stało, i chce cieszyć się tym darem, który otrzymali – dodaje ks. Tomasz.
Dziewczyny z Bucza mówią, że bardzo ważna w przeżywaniu wspólnoty, tej przygotowującej się do bierzmowania, jest jakość relacji. - Mieliśmy niewielką klasę, grupę, ale świetnie się rozumieliśmy - opowiadają. Grzegorz Brożek /Foto GośćWikariusz z Jodłowej ks. Jan Maciuszek przyjechał z ponad 20 młodymi. – Przyjechali na zasadzie dobrowolności. Kto chciał, i tak się złożyło, że są to prawie wszyscy w tym roku bierzmowani – mówi. Uśmiechnięci, zadowoleni, na swój sposób pewni siebie. Dobrze czują się we wspólnocie, którą tworzą. – Udało się, przez to, że uczę wielu z nich w szkole, ale i przez to, że mieliśmy dość intensywne przygotowanie do bierzmowania, że ta grupa 30 młodych była włączana regularnie w liturgię, że spotykała się w grupach, że wspólnie, choć każdy z nich oddzielnie przy okazji przygotowań do bierzmowania odświeżył praktykę 9 pierwszych piątków miesiąca, przez to, że mieliśmy jak sądzę fajne relacje, to oni dziś nie mają raczej kłopotu, żeby przyjechać na dziękczynienie za bierzmowanie, nie mają problemu, by wyznawać we wspólnocie wiarę, by uczestniczyć w życiu Kościoła – mówi ks. Jan.
Ksiądz Chrupek zwraca uwagę, że zwykliśmy z przekąsem mówić, że bierzmowanie dla młodych, może nie wszystkich, ale wielu, jest „uroczystym pożegnaniem z Kościołem w obecności biskupa”. – To nie jest prawda o młodych – przekonuje.