W letnim cyklu zapraszamy na osiem wież widokowych, z których widać kawał świata. Nie będą to jednak podróże tylko w górę i wszerz, ale także w głąb. Po prostu trójwymiarowe.
Droga z Barcic na Wolę Krogulecką wije się dynamicznie coraz wyżej i wyżej, aż nad domami uczepionymi zboczy jak krogulce gałęzi; rozlega się widok na dolinę Popradu, przysiadłe nad rzeką domostwa, a ponad nimi bliższe i dalsze szczyty. Nie trzeba wieży widokowej, by to zobaczyć, ale z ustawionej tu platformy o kształcie spiralnej muszli ślimaka oko może się przejeść, bo aż tyle widać. Nie wiadomo, co wybrać, żeby to opowiedzieć, ale z pomocą przychodzi Piotr Firlej, przewodnik, zajmujący się obecnie ochroną podkowca, naszego najmniejszego nietoperza. – Z lewej strony majaczą Góry Lubowelskie, bliżej można zobaczyć kawałek Rytra, a następnie piękny fragment pasma Radziejowej. Beskid Sądecki przechodzi później w Gorce, a po nich w archipelag widoków, czyli Beskid Wyspowy, z królową Mogielicą, Cichoniem, Łyżką, Pępówką i Szkiełkiem – wylicza tylko niektóre szczyty Piotr. Znaczniejszym wzniesieniem zamykającym panoramę jest Pasmo Łososińskie. Widać też nieco po drugiej stronie – tu najbardziej wyróżnia się Makowica. – Jest tutaj naprawdę pięknie, a widoki o wschodzie czy zachodzie słońca są zjawiskowe. Nic dziwnego, że nieco czasu poświęcił im Jan Paweł II w Starym Sączu, kiedy na końcu Mszy wrócił wspomnieniami do tych gór i szlaków po nich wiodących – dodaje przewodnik.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.