Choć od świętych Świerada i Benedykta dzieli nas tysiąc lat, przykład ich życia nie stracił na aktualności.
W sanktuarium świętych Świerada i Benedykta w Tropiu od 13 do 14 lipca trwały uroczystości odpustowe. W sobotę 13 lipca u patronów diecezji modlili się młodzi z dekanatu czchowskiego, a także pielgrzymi z Centralnej Diakonii Życia, oazy z Rzezawy i Szczecina oraz pielgrzymi indywidualni. W niedzielę 14 lipca naddunajecka skarpa, na której stoi XI-wieczny kościół sanktuaryjny, wypełniła się pielgrzymami z diecezji. Sumie przewodniczył pochodzący z parafii Tropie ks. Jarosław Maślanka, sercanin, pracujący w ciągu 25 lat kapłaństwa na Słowacji i w Austrii. – Moje kapłaństwo ma początek w Tropiu, gdzie istnieje najstarszy w diecezji tarnowskiej kościół z XI wieku, związany z postacią św. Andrzeja Świerada i jego ucznia Benedykta. Jan Paweł II, jeszcze jako kardynał, mówił w Tropiu, że tu trzeba pielgrzymować, ponieważ nasi patroni są jednym z korzeni ponad 1000-letniej historii chrześcijaństwa w Polsce, a św. Świerad jest przykładem chrześcijańskiego ascetyzmu i życia pokutniczego dla całego Kościoła. Mimo że żył na przełomie XI i XII wieku, nie przestaje być aktualnym wzorem wolności od przemijających rzeczy tego świata i całkowitego oddania siebie Panu Bogu, poprzez modlitwę po pracę – mówił w homilii ks. Maślanka.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.