Uroczyste wprowadzenie relikwii bł. rodziny Ulmów do sanktuarium Przemienienia Pańskiego w Krużlowej nie przeszło bez echa.
Od 1 sierpnia w sanktuarium Pana Jezusa Przemienionego w Krużlowej, gdzie od ponad 500 lat czczony jest wizerunek oblicza Chrystusa, trwa tygodniowy odpust, który każdego dnia gromadzi różne grupy pielgrzymów.
W niedzielę 4 sierpnia wśród nich był abp senior Józef Michalik z Przemyśla, który przypomniał, że miał być w Krużlowej już cztery lata temu, ale stan zdrowia nie pozwolił mu na obecność w tutejszym sanktuarium. - Otrzymałem wówczas od ks. proboszcza kopię figury Pięknej Madonny z Krużlowej, która wciąż przypomina mi o ziemi, gdzie odbiera cześć obok cudownego obrazu Pana Jezusa. Cieszę się, że teraz dane mi jest tutaj przybyć - mówił arcybiskup.
Hierarcha przewodniczył Mszy św., na początku której do kościoła sanktuaryjnego zostały wprowadzone relikwie bł. rodziny Ulmów z Markowej. Wniosła je rodzina Anety i Tomasza Durlaków z Krużlowej. - Spotkał nas wielki zaszczyt, który mile nas zaskoczył i zarazem zachęcił, żeby lepiej poznać błogosławionych. Najbardziej uderza w nich to, że byli kochającym się małżeństwem i rodziną, która zawsze trzymała się razem, nawet w obliczu największych trudności, a także to, że nie bali się pomagać bardziej potrzebującym od siebie - mówią małżonkowie. W procesji z relikwiami towarzyszyły im córki Kinga i Ola oraz synowie Michał i Rafał.
Relikwie wniosła do kościoła rodzina Durlaków. ks. Zbigniew Wielgosz /Foto GośćAbp Michalik podkreślił w homilii, że Ulmowie już przed wojną dawali przykład chrześcijańskiego, sakramentalnego małżeństwa, rodziny otwartej na życie (w ciągu 9 lat małżeństwa mieli 7 dzieci), zaangażowanej społecznie, otwartej na wiedzę i szukanie kolejnych możliwości rozwoju. Byli przy tym ludźmi głęboko wierzącymi, dla których najwyższą wartość miała miłość do Boga wyrażana w miłości bliźniego. - Fragmenty o miłosiernym Samarytaninie i przykazaniu miłości były często rozważane w domu Józefa i Wiktorii Ulmów - podkreślał arcybiskup.
Posłuchaj fragmentu homilii:
Święci uratują światUlmowie nie tylko je rozważali, ale w praktyczny sposób ukazali je w swoim życiu dając schronienie Żydom, za co groziła wówczas śmierć. - Nie byli w tym osamotnieni, bowiem w Markowej były też inne rodziny, które ukrywały Żydów. Jakże bardzo potrzebujemy dzisiaj takich rodzin, otwartych na życie, broniących go, ukazujących jego wartość. Jeśli świat ma zostać dzisiaj uratowany przed szerzącą się cywilizacją śmierci, to właśnie dzięki takim rodzinom, które będą naśladowały przykład samarytan z Markowej - mówił abp Michalik dodając, że do kurii przemyskiej spływają z całego świata prośby o relikwie błogosławionych.
Dla Moniki i Rafała, rodziców pięciorga dzieci, udział w Mszy św. był okazją do osobistej modlitwy przed relikwiami bł. rodziny Ulmów. - Modliliśmy o zdrowie dla naszej koleżanki, która jest ich wielką czcicielką - mówi pani Monika. - Ulmowie są nam bliscy, ponieważ pokazują, że zwyczajna rodzina może stać się świętą. Dawniej Kościół kanonizował duchownych, osoby konsekrowane czy świeckich, ale wysoko postawionych w hierarchii społecznej. Dzisiaj coraz częściej wynosi na ołtarze prostych, zwyczajnych ludzi świeckich. Są wśród nich Ulmowie, małżonkowie, rodzice, ich dzieci. Oni mówią nam, że my też możemy być świętymi - podkreśla Rafał.
Gołębie towarzyszyły modlitwie pielgrzymów i parafian. ks. Zbigniew Wielgosz /Foto GośćW Mszy św. obok pielgrzymów indywidualnych uczestniczyli też przedstawiciele Akcji Katolickiej, a także Koła Hodowców Gołębi Pocztowych „Beskid Sądecki”, którzy co roku pielgrzymują do Krużlowej. - Oddział zrzesza hodowców z czterech gmin. W samej Krużlowej jest nas 20, mamy własną sekcję. Wymieniamy się doświadczeniem, wiedzą, gołębiami, ale też rywalizujemy między sobą, kto ma szybsze gołębie. W tym roku ma je Marek Gołyźniak. Co roku staramy się brać udział w odpuście prosząc o Boże błogosławieństwo dla naszych rodzin, ale też o jak najlepsze sukcesy lotowe, bo tym przecież żyjemy - mówi Krzysztof Ogorzałek. Warto dodać, że podczas Mszy św. trzy białe gołębie towarzyszyły modlącym się w kościele, a na zakończenie procesji eucharystycznej kilkadziesiąt ptaków zostało wypuszczonych w odpustowy lot.
Gołębie na odpuście w KrużlowejSam odpust potrwa do 7 sierpnia. Główna uroczystość odbędzie się 6 sierpnia, a sumie będzie przewodniczył bp Marek Mendyk ze Świdnicy. Sanktuarium w Krużlowej, obok sądeckiego, należy do najważniejszych ośrodków kultu Pana Jezusa Przemienionego w diecezji tarnowskiej.