My jesteśmy jedyną religią monoteistyczną na świecie, która ma odwagę pokazywać Boga, bo ten Bóg stał się człowiekiem, bo Jezus jest obrazem niewidzialnego Boga - mówi bp prof. Michał Janocha.
Do jutra w Tarnowie trwa trzydniowa konferencja „Troska o zachowanie dziedzictwa historycznego i artystycznego Kościoła”, która gromadzi naukowców, konserwatorów, muzealników z całej Polski.
Okazją do zorganizowania przez Muzeum Diecezjalne w Tarnowie takiej konferencji w tym mieście jest 500-lecie Domu Mikołajowskiego, jednego z obecnych budynków muzealnych. Jest to jeden z najcenniejszych zabytków architektonicznych miasta, jedna z najpiękniejszych i najstarszych kamieniczek w Tarnowie, którą w 1524 roku nabył Jan Mikołajowski, a dziś stoi naprzeciw głównego wejścia do tarnowskiej katedry.
Muzeum Diecezjalne jest obecnie zamknięte, gdyż trwa termomodernizacja zabytkowych budynków, ale otwarcie do zwiedzania planowane jest już na połowę listopada 2024 roku. Remont budynków muzealnych to też jeden z przejawów troski Kościoła o dziedzictwo narodowe, którym są zabytki architektury, kultury, sztuki.
Tarnów. Słowo bp. Michała JanochyKościół tarnowski dba także o inne dzieła sztuki, które powierzone są jego pieczy. Korzysta przy tym często z funduszy publicznych. – Ale nie ma w tym nic dziwnego, po 60 procent w ogóle dzieł sztuki w Polsce należy do sztuki sakralnej. Ta sztuka dokumentuje dzieje polskiego narodu i państwa, naszą wspólną historię zarówno tych podatników, którzy uważają się za wierzących, jak i osób, które mają bardzo krytyczny stosunek do Kościoła. Sztuka sakralna stanowi fundamentalne zabytki kultury polskiej i jest to dobro narodowe, które podtrzymuje polską tożsamość – mówi ks. dr Piotr Pasek, historyk sztuki, dyrektor Muzeum Diecezjalnego w Tarnowie.
To wystarczający motyw, żeby z najwyższym pietyzmem podchodzić do zabytków sakralnych, ale są też inne powody, bardziej przemawiające do uniwersalnego odbiorcy. – Chcemy także przez tę konferencję pokazać, że troska o sztukę sakralną to nie jest tylko konserwacja przeszłości, ale także, co wydaje się oczywiste, czynnik rozwoju turystycznego i ekonomicznego. Wreszcie to także potencjał artystyczny i intelektualny, skłaniający do twórczego odnoszenia się do niego, zatem jest to czynnik rozwojowy – podkreśla ks. Pasek.
Organizatorem konferencji jest Muzeum Diecezjalne w Tarnowie, którego dyrektor, ks. dr Piotr Pasek, otworzył trzydniowe obrady. Grzegorz Brożek /Foto GośćProblem związanym z percepcją sztuki jest jednak taki, że dziś coraz mniejsza jest część społeczności, która potrafi docenić wartość prawdziwych dzieł sztuki. Umieją to zrobić specjaliści, historycy sztuki, muzealnicy, natomiast brak jest umiejętności percepcji współczesnemu człowiekowi, który zwraca uwagę, jak mówi ks. Pasek, bardzo często tylko na aspekt estetyczny, „żeby było czyste, błyszczące”, natomiast to, co ma wartość, bywa często nadgryzione zębem czasu, nosi na sobie znamiona minionych epok w sztuce, zatem niekoniecznie trafia w gust współczesnego człowieka, stąd bywa odrzucane, bywa niezrozumiane.
W słowie na rozpoczęcie konferencji poniekąd także o tym mówił biskup tarnowski Andrzej Jeż, który zwrócił uwagę, że często główną metodą odbioru dzieła sztuki sakralnej jest podejście horyzontalne, w którym wielu zatrzymuje się na poziomie estetyki samego znaku. – Nie wchodzi się za to w znaczenie, choć wiemy, że każdy znak wizualny, który oceniamy pod względem proporcji, kompozycji, w sztuce kościelnej, jest odniesieniem do rzeczywistości duchowej, do Pana Boga, do przestrzeni wiary. Myślę, że często brakuje zrozumienia tej kwestii – mówił bp Andrzej Jeż. Dlatego apelował, by szczególnie tym, którzy mają sztuką zajmować się profesjonalnie, zatem na etapie kształcenia uniwersyteckiego, studentom, dawać narzędzia z zakresu teologii i biblistyki, by kiedyś, zajmując się dziełami sztuki sakralnej, byli w stanie „przeczytać” na przykład obraz, przed którym stoją. – To jest dziś duży problem, duży brak i chciałem to też zauważyć, że w percepcji sztuki następuje jednak pewne zubożenie – dodał.
Gościem konferencji, a zarazem członkiem komitetu honorowego, jest bp prof. Michał Janocha z Warszawy. Grzegorz Brożek /Foto GośćW programie konferencji przewidziano kilka paneli tematycznych, a także obrady w plenerze, które odbywają się dziś, 17. września, kiedy uczestnicy konferencji zwiedzają popołudniu cerkwie na terenie diecezji tarnowskiej, które zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Obecny w Tarnowie bp prof. Michał Janocha, przewodniczący Rady ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego KEP przyznaje, że dziś w Polsce i Europie, ale już nie na świecie, mamy do czynienia z kryzysem sztuki kościelnej. Ale to jest tylko jedna strona zagadnienia. Drugą jest, jak mówi, potrzeba sztuki sakralnej, która to potrzeba jest absolutnie niezbywalna. – Ja bym powiedział, że nie ma chrześcijaństwa bez sztuki, nie ma chrześcijaństwa bez obrazu. Przecież obraz Chrystusa, czy Maryi jest wyrazem wiary w tajemnicę Wcielenia. My jesteśmy jedyną religią monoteistyczną na świecie, która ma odwagę pokazywać Boga, bo ten Bóg stał się człowiekiem, bo Jezus jest obrazem niewidzialnego Boga. Stąd sztuka jest w chrześcijaństwie nie dodatkiem do wiary, jakąś ilustracją, dekoracją, ale elementem istotnym – mówi bp Michał Janocha.
Otwierając konferencję bp Janocha przytoczył słowa o. Sławomira, franciszkanina z klasztoru z Kłodzka, który opisywał działania zakonników walczących z powodzią. – Tak się składa, że byłem tam 3 tygodnie temu. Pozwoliłem sobie przytoczyć relację z ich walki z żywiołem, bo to także metafora wszelkich zagrożeń, żywiołów, zagrażających zabytkom i sztuce. Tu jest rola kustosza, w tym najbardziej pierwotnym znaczeniu, czyli tego, który strzeże – przypomniał.
Wspomniał postać śp. ks. Mieczysława Czekaja, który uratował kilkanaście cerkwi na terenie diecezji tarnowskiej z wielkim poświęceniem i znawstwem zajmując się ich renowacją. – On może być dla duchownych i świeckich wzorem postawy profesjonalnego umiłowania zabytku – mówił bp Janocha. Sam zaś ks. Czekaj kiedyś tłumaczył, że zabytkowe kościoły są świadkami kultury minionych pokoleń. – Dlatego właśnie, i te słowa chcę dedykować wszystkim obecnym, jak i też sobie, „to dziedzictwo, które otrzymaliśmy w kościołach, cerkwiach powinno nas mobilizować do dorównania tamtym pokoleniom, a nie do zmarnowania tego, co z takim trudem i ofiarnością zrobili”, mówił ks. Czekaj – zakończył bp Janocha.