Odbył się w Muszynie po raz drugi. Tym razem na szlak wyruszyło ponad 80 osób z różańcem w ręku.
Ponad 80 osób w każdym przedziale wiekowym wzięło udział w sobotnim rajdzie rodzinnym w góry zorganizowanym przez parafię św. Józefa w Muszynie. - Rajd rozpoczęliśmy w kościele od wspólnej modlitwy i powierzenia się Bożej opiece. Dodatkowo dla każdego uczestnika przygotowaliśmy prezent w postaci Różańca świętego na drogę. Różańce zostały uroczyście poświęcone przed wyjściem na szlak. Trasa była średnio wymagająca, ale wspólna modlitwa, śpiewy, rozmowy zrekompensowały zmęczenie wędrówką - relacjonuje ks. Piotr Zawiślak, wikariusz parafii.
W drodze na szczyty. arch. parafii św. Józefa w MuszynieTo on wraz z rodzinami z parafii po raz drugi zorganizował wydarzenie, które połączyło modlitwę z aktywnością fizyczną i integracją. - Pierwszy rajd odbył się w październiku ubiegłego roku. Udaliśmy się wtedy na popularny w naszej okolicy szlak prowadzący do bacówki nad Wierchomlą. Inicjatywa ta zrodziła się z chęci integracji dzieci i młodzieży z grup parafialnych działających przy naszej parafii oraz ich rodzin. Jako że jestem zwolennikiem aktywnego spędzania czasu, to wspólnie z rodzicami zorganizowaliśmy pierwszy rajd, w którym wzięło udział ok. 30 osób. Oprócz dzieci i młodzieży z grup parafialnych dołączyły do nas również chętne rodziny spoza grup. W tym roku postanowiliśmy powtórzyć to wydarzenie dla wszystkich rodzin naszej parafii, a liczba chętnych osób przerosła nasze oczekiwania - mówi kapłan.
Modlitwa w kościele i poświęcenie różańców dla uczestników rajdu. arch. parafii w MuszynieW tym roku wszyscy razem wyruszyli na Malnik, gdzie z wieży widokowej można podziwiać miejscowe góry i widać też bielejący kościół w Muszynie. Uczestnicy parafialnego rajdu udali się także nad Czarną Młakę - osobliwe górskie jeziorko, będące atrakcją turystyczną tego terenu, oraz do Powroźnika, gdzie znajduje się zabytkowa cerkiew, najstarsza w polskich Karpatach, wpisana w 2013 roku na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Naturalnego UNESCO.
Na koniec integracja, wspólny posiłek i rodzinna zabawa. arch. parafii św. Józefa w Muszynie- Na koniec wszyscy mogliśmy odpocząć przy wspólnym grillu, ale nie zabrakło też wspólnych i rodzinnych zabaw. Ta inicjatywa raczej już na stałe wpisze się w kalendarz wydarzeń w naszej parafii, tym bardziej że w Muszynie mamy idealne warunki do pieszych wycieczek, a jeśli można to jeszcze połączyć z modlitwą, to jest to świetna okazja, by przybliżać ludzi do Boga, szczególnie dzieci i młodzież, a przy tym spędzić aktywnie czas z rodziną, także parafialną - zauważa ks. Piotr Zawiślak.