Działania konserwatorskie przywróciły blask kościołowi i zweryfikowały wiedzę na jego temat.
Trudno dziś poznać kościół parafialny w Łososinie Górnej i jego otoczenie. Zaskakuje bardzo pozytywnie. Z zewnątrz i wewnątrz. – W 2017 roku zaczęliśmy prace renowacyjne od polichromii w prezbiterium. Parafianie dość szybko widzieli efekty, które im się spodobały – mówi ks. proboszcz Kazimierz Fąfara. Tym śmielej wspólnota przystąpiła do dalszych prac, a dalej było tylko trudniej i kosztowniej. – Wymieniliśmy instalację elektryczną, urządzenia przeciwpożarowe, monitoring. To były najtrudniejsze zadania, bo przebrnąć trzeba było także przez procedury, ale udało się. Potem była renowacja ołtarzy bocznych, następnie uruchomiliśmy ponad 500-letni dzwon, rówieśnika wawelskiego Zygmunta, odnowiliśmy chrzcielnicę, ołtarz główny, a ostatnio zakrystię i ściany zewnętrzne – wymienia proboszcz. Zmieniło się także to, co wokół. Wykończony został dom parafialny, zagospodarowano otoczenie. Zrobiło się jasno, przestronnie, na czym zyskuje zabytkowa świątynia, która teraz ma piękną ekspozycję. W planach jest jeszcze zadbanie o mur okalający kościół. Wszystko to wpisuje się w zaplanowany na połowę przyszłego roku jubileusz 700-lecia parafii Łososina Górna.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.