W Słupcu, parafii położonej między Szczucinem a Mielcem, rozpoczęła się 27 października peregrynacja po rodzinach relikwii bł. rodziny Ulmów.
W tym roku zakończyły się w czasie odpustu parafialnego na Świętą Trójcę obchody jubileuszu 400-lecia parafii Słupiec. Na zakończenie rekolekcji w marcu do świątyni parafialnej zostały wprowadzone relikwie bł. rodziny Ulmów, o które parafia szybko po beatyfikacji się starała.
Słupiec. Wprowadzenie relikwii bł. Rodziny Ulmów i obrazu do kościoła parafialnego.- Kiedy ksiądz biskup kierował mnie do Słupca, prosił także o to, by zająć się duszpasterstwem małżeństw i rodzin. Obraz naszych rodzin nie różni się pewnie znacząco od innych miejscowości, innych rodzin, więc są tu pewne problemy, trudności, i jeśli gdzieś mamy szukać inspiracji, jak sobie z nimi radzić, jeśli u Boga przez kogoś mamy szukać orędownictwa w tych sprawach, to dziś myślę, że przede wszystkim przez bł. rodzinę Ulmów. Charakterystyczne, że jeśli chce, to każdy znajduje w niej swoje odbicie. Kiedy wprowadzaliśmy relikwie, mały chłopak, patrząc na obraz, skomentował, że "wreszcie ma jakiegoś świętego podobnego do siebie". Jest to znamienne - mówi ks. Krzysztof Migacz, proboszcz parafii.
Słupiec. Czego uczy na dziś rodzina Ulmów? Fragment kazania ks. Piotra Cebuli.We wspólnocie działa bardzo aktywnie odrodzona wspólnota Dziewczęcej Służby Maryjnej, liczna, jak na parafię liczącą 800 dusz, jest Liturgiczna Służba Ołtarza, która tajniki liturgii ma opanowane na dobrym poziomie i z przyjemnością ogląda się, jak ministranci posługują przy ołtarzu. Działa wreszcie młodzieżowa grupa apostolska. Czas coś zrobić dla całych rodzin. Dla nich organizuje się tę peregrynację. - Chcemy żyć nadzieją - dodaje proboszcz.
Peregrynacja rozpoczęła się 27 października. Potrwa prawdopodobnie przez rok. Relikwie każdego dnia wieczorem kolejna rodzina będzie podejmować w kościele parafialnym i odnosić je po jednej dobie. Mszy św. 27 października przewodniczył ks. Piotr Cebula, diecezjalny duszpasterz rodzin. Cały dzień w kazaniach opowiadał o rodzinie Ulmów, o świadectwie ich świętości, także o tym, czego mogą nas uczyć. - Przyjmijcie Ulmów do swojego domu, jak oni przyjęli tych, którzy potrzebowali pomocy, niech Pan Bóg wam przez to błogosławi, niech ich obecność będzie w waszym domu błogosławieństwem dla was i dla waszych rodzin - mówił w homilii.
Po co Ulmowie przychodzą do domów parafian w Słupcu? - Myślę, że najpierw Bóg chce nam pokazać Ulmów, aby zapewnić, że jest możliwe, aby żyć Ewangelią na co dzień, jest możliwe, by nasze życie chrześcijańskie z tej Ewangelii wypływało - zaznaczył.
Drugi ważny sens tej uroczystości - jak mówił kaznodzieja - zawarty jest w przeczytanym słowie Bożym, w którym pojawiła się postać niewidomego Bartymeusza. Nie wdział Jezusa, ale bardzo chciał Go zobaczyć. Jezus Go uzdrowił. - Naszą wiarę można opisywać jako patrzenie na świat oczami Boga. Na drugiego człowieka patrzeć z taką samą miłością, jak patrzy Bóg. Na świat patrzeć i widzieć niewidzialne, widzieć nadprzyrodzone. Bóg najpierw zachęca nas, byśmy żyli Ewangelią, ale i patrzyli na świat oczami wiary, jak czynili to Ulmowie - dodał.
O tym, czego uczy nas dziś bł. rodzina Ulmów, mówił w dalszej części kazania, której można wysłuchać, odtwarzając nagranie.