W Wampierzowie, podobnie jak i w innych miejscach diecezji, modlono się za zmarłych strażaków. Wampierzowskie zaduszki miały jednak dodatkowy akcent.
W wielu miejscach diecezji tarnowskiej po uroczystości Wszystkich Świętych odbywają się zaduszki strażackie. Po raz 4. odbyły się one m.in. na terenie Mielecczyzny, tym razem w Wampierzowie. W Dniu Zadusznym do kaplicy pw. św. Wojciecha przybyli przedstawiciele ok. 20 jednostek OSP. Powitał ich kapelan powiatowy ks. Stanisław Kaczka, proboszcz w Jamach Wielkich.
Na początku Mszy św., której przewodniczył ks. Józef Jasiurkowski, zastępca diecezjalnego duszpasterza straży pożarnej, druhowie z poszczególnych jednostek odczytali imiona i nazwiska zmarłych strażaków. Prawie 300 osób, które odeszły już na wieczną służbę, zostało przypomnianych w tych wyjątkowych wypominkach. Dla nich wszystkich przed ołtarzem zapłonęły symbolicznie znicze, które później zostały przeniesione na cmentarz - na groby, gdzie spoczywają strażacy.
W homilii ks. Jasiurkowski przywołał ich, jeszcze raz podkreślając wartość służby dla innych, która nie waha się walczyć z żywiołem, byleby zostały uratowane ludzkie życie i dobytek, na który pracowały nieraz całe pokolenia. Zachęcił obecnych do naśladowania przykładu ofiarności, poświęcenia i pracy na rzecz lokalnych społeczności, jaki zostawili zmarli druhny i druhowie.
Posłuchaj fragmentu kazania:
Zaduszki strażackie w Wampierzowie 2024Spotkanie w kaplicy w Wampierzowie miało jeszcze dodatkowy akcent. Po Mszy św. dh Ryszard Sołtys z OSP w Wampierzowie został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi Orderu św. Floriana, przyznanym przez Kapitułę Krzyża Zasługi Orderu św. Floriana.
Wyróżniony strażak podkreśla, że tradycja służby w jego rodzinie jest głęboko zakorzeniona. - Mój ojciec przed 70 laty był członkiem straży w Wampierzowie, prezesem OSP, inicjatorem budowy remizy. A ja, ponad 40 lat temu, poszedłem w ślady taty - mówi dh Sołtys. Jak wspomina, przyszło mu uczestniczyć w ratowaniu mienia zagrożonego pożarem i dwukrotnie powodzią. - Taka nasza rola - mówi skromnie strażak. Dzisiaj już może mniej aktywny ze względu na wiek i zdrowie, ale ciągle zaangażowany w życie lokalnej społeczności. - Nasza straż jest prężna, obecnie to ponad 40 czynnych strażaków. Mamy drużynę juniorów, którzy przejęli strażacką pałeczkę już jako czwarte pokolenie - mówi z dumą R. Sołtys. Strażak cieszy się i z tego, że OSP współpracuje z lokalnym Stowarzyszeniem "Feniks". - To łącznie z 80 osób, licząc strażaków i członków stowarzyszenia, które działa na rzecz Wampierzowa - podkreśla pan Ryszard.
Dh Ryszard Sołtys z Wampierzowa otrzymał Srebrny Krzyż Zasługi Orderu św. Floriana. Z lewej ks. Józef Jasiurkowski, z prawej ks. Stanisław Kaczka. ks. Zbigniew Wielgosz /Foto GośćNie ukrywa i tego, że straż włącza się w życie religijne parafii w Wadowicach Górnych, do której należy wspólnota w Wampierzowie. - Bogu na chwałę, ludziom na ratunek. Jesteśmy strażakami i katolikami, dlatego łączymy w naszej służbie troskę o życie ludzkie z uczestnictwem w uroczystościach religijnych - mówi druh.
Na poziomie powiatu mieleckiego to zaangażowanie strażaków jest widoczne m.in. przez organizację mieleckiej pielgrzymki strażaków na Jasną Górę. - Jeździmy tam już od 19 lat - mówi dh Zbigniew Pietras, członek Zarządu Powiatowego OSP w Mielcu.
On również pochodzi z Wampierzowa i pamięta, jak powstawała obecna remiza, dziś wielofunkcyjny budynek służący całej wsi. - Z tej grupy strażaków, która wówczas tworzyła naszą jednostkę, dzisiaj żyje tylko trzech. Pozostali spoczywają na cmentarzu. Dlatego te zaduszki, żeby pamiętać o nich i dziękować za to, co zostawili następnym pokoleniom. Warto podkreślić, że w miejscowościach naszego powiatu zmarli strażacy mają aktywnych następców, którzy kontynuują ich dzieło - mówi dh Pietras.