Polsko-czeskie uroczystości odbyły się w Szczepanowie i Sterkowcu w 110. rocznicę walk w czasie I wojny światowej.
W Szczepanowie i Sterkowcu odbyły się uroczystości związane ze 110. rocznicą walk wojsk austrowęgierskich i rosyjskich na tych terenach na początku I wojny światowej.
Już przed południem w Szczepanowie harcerze ze szczepu Czarnego wzięli udział w grze terenowej, której celem - jak mówi harcmistrz Bartłomiej Turlej - było zaznajomienie młodych ludzi z wielką historią, która działa się w ich małej ojczyźnie.
Harcerze ze Szczepu Czarnego wzięli udział w grze terenowej i uroczystościach na cmentarzach wojennych. ks. Zbigniew Wielgosz /Foto GośćGra polegała m.in. na zdobywaniu wiedzy na temat jednostek wojskowych, które brały udział w walkach na terenie Szczepanowa i Sterkowca. Harcerze zaznajamiali się z mapami topograficznymi, umundurowaniem i uzbrojeniem żołnierzy, mogli również opatrzyć rannego w walce.
- Młodzi ludzie mają coraz większą świadomość historyczną, ale trzeba też przyznać, że wciąż jest to pole do działania dla nas, dorosłych. Żywa lekcja historii jest świetną formą, by im przekazać nie tylko wiedzę, ale i wartości - dodaje pan Bartłomiej.
Kamilowi najbardziej podobał się przystanek, przy którym można było zobaczyć mundur żołnierza i jego uzbrojenie. Interesującym doświadczeniem było dla niego opatrywanie rannego, choć - jak przyznaje - nie miał problemu, żeby to zrobić razem z innymi kolegami. - Chciałoby się więcej takich spotkań z historią - podkreśla harcerz.
Msza św. w kościele na cmentarzu w Szczepanowie. ks. Zbigniew Wielgosz /Foto GośćKolejnym wydarzeniem bogatego programu obchodów była Msza św. w kościele na cmentarzu w Szczepanowie. Eucharystii przewodniczył ks. prał. Władysław Pasiut, a homilię wygłosił ks. ppor. Tomasz Janik. Kaznodzieja zwrócił uwagę na to, że I wojna światowa była jak gdyby spełnioną apokalipsą dla milionów mieszkańców Europy. - Jest też dla nas ostrzeżeniem, żeby uczyć się na błędach z przeszłości. Naród, który zapomina o historii, wcześniej czy później będzie musiał ją jeszcze raz przeżywać. Stąd tak wielka konieczność starania się o pokój nie tylko w wymiarze politycznym, ale przede wszystkim w swoim sercu i wśród bliskich - mówił ks. Janik.
Na nekropolii w Szczepanowie znajduje się wyodrębniony cmentarz wojenny nr 273, na którym są pochowani żołnierze austrowęgierscy i rosyjscy. Okazuje się jednak, że są wśród tych ostatnich mężczyźni z Czech walczący w ochotniczych drużynach po stronie cara.
- 110 lat temu pod Szczepanowem i Sterkowcem toczyły się ciężkie walki, w których starły się armie austrowęgierska i rosyjska. Pozostały po nich liczne cmentarze wojenne rozsiane na tym terenie, na których spoczywa najwięcej żołnierzy austrowęgierskich. Widać, jaka była dysproporcja między poległymi. Dlatego mówi się o rosyjskim walcu, który przetaczał się przez te tereny, prąc na Kraków, ale również o wielkich stratach w ludziach, czego pamiątką są cmentarze - mówi Krzysztof Bogusz, jeden z organizatorów obchodów.
Krzysztof Bogusz w mundurze z czasów austrowęgierskich. ks. Zbigniew Wielgosz /Foto GośćSkąd wśród ofiar Czesi? - Walczyli po stronie rosyjskiej i tutaj ginęli. Dlatego na dzisiejsze uroczystości zaprosiliśmy gości z Czech, którzy kultywują pamięć o swoich patriotach walczących w I wojnie z myślą o odzyskaniu niepodległości. A walczyli dlatego po stronie rosyjskiej, ponieważ uważali, że tę niepodległość wywalczy im car - dodaje K. Bogusz.
Delegację z Czech, obecną na uroczystościach w Szczepanowie i Sterkowcu, tworzyli żołnierze, przedstawiciele Wspólnoty Legionistów Czechosławackich.
Delegacja z Czech. ks. Zbigniew Wielgosz /Foto GośćRazem z nimi poległych w walkach upamiętnili także przedstawiciele parlamentu RP, władz powiatu i gminy Brzesko, służb mundurowych, żołnierzy AK, a także mieszkańców.
Po zakończonych uroczystościach w Szczepanowie ich uczestnicy przemieścili się na cmentarz wojenny nr 279 w Sterkowcu, gdzie zostały złożone wiązanki kwiatów, zapalono znicze i odmówiono modlitwę za poległych.
Złożenie kwiatów w imieniu czeskiej delegacji. ks. Zbigniew Wielgosz /Foto GośćWieczorem w domu pielgrzyma w Szczepanowie zaplanowano spotkanie wszystkich uczestników wydarzenia. Przy okazji mieszkańcy i goście będą mogli zobaczyć wystawę zdjęć, dokumentów, czasopism, książek i artefaktów wojennych znalezionych na tym terenie z czasów I wojny światowej. - Mamy tutaj m.in. stare mapy, czasopisma z tych czasów, zdjęcia miejscowości, żołnierzy. Mamy łuski pocisków i nabojów, menażki, bagnet i inne elementy uzbrojenia - mówi Piotr Styrna, organizator wystawy. Można będzie ją zobaczyć tylko dzisiaj podczas spotkania, ale - jak mówi pasjonat historii - część eksponatów znajduje się w Izbie Pamięci "Niezapominajka" w Wokowicach, a część w "Piwnicy z historią" w Sterkowcu.
Piotr Styrna prezentuje artefakty zebrane na okolicznościowej wystawie. ks. Zbigniew Wielgosz /Foto GośćSpotkanie i wystawa to nie koniec obchodów. W niedzielę 24 listopada organizatorzy zapraszają na CK Patrol. O godz. 9 zostaną złożone znicze na cmentarzu w Szczepanowie, o godz. 10 na cmentarzu w Sterkowcu, o godz. 12.30 na cmentarzu w Jadownikach. Zakończenie patrolu pamięci odbędzie się a wzgórzu Bocheniec poczęstunkiem wojskową grochówką.