Pod takim hasłem w Tarnowie odbyły się diecezjalne obchody Światowego Dnia Młodzieży.
Blisko dwa tysiące młodych ludzi z 153 parafii, 90 księży i 26 sióstr zakonnych, a także rodziców i opiekunów wzięło udział w Światowym Dniu Młodzieży w wymiarze diecezjalnym, który odbył się 23 listopada w Arenie Jaskółka w Tarnowie.
Spotkanie miało charakter formacyjny, a jego głównym tematem był sakrament pokuty i pojednania w perspektywie chrześcijańskiej nadziei. Młodzi wysłuchali dwóch konferencji wygłoszonych przez księży Damiana Płazę i Marcina Kurmaniaka.
Ksiądz Płaza jest wikariuszem w parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Wielogłowach. Pełni funkcję dekanalnego duszpasterza młodzieży w dekanacie Nowy Sącz Centrum, jest zastępcą asystenta kościelnego w programie Młodzi na Progu w naszej diecezji, autorem konspektów i materiałów przeznaczonych do pracy w młodzieżowych grupach apostolskich.
Z kolei ks. Marcin Kurmaniak jest wikariuszem w parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Kamionce Wielkiej. Wcześniej pełnił m.in. funkcje dekanalnego i okręgowego duszpasterza młodzieży w Radłowie. Jest jednym ze współorganizatorów Miasteczka Modlitewnego w Zabawie. Na co dzień posługuje wśród młodych w ramach różnorodnych grup młodzieżowych w parafii.
Spotkanie było też okazją do poznania różnych wspólnot i ruchów. ks. Zbigniew Wielgosz /Foto GośćMłodzi mieli okazję nie tylko posłuchać zaproszonych gości, ale też poznać różne grupy i ruchy młodzieżowe działające w diecezji dzięki wolontariuszom, którzy chętnie opowiadali o swoich wspólnotach.
Skoro głównym tematem był sakrament pokuty i pojednania, nie mogło zabraknąć jego celebracji podczas adoracji Najświętszego Sakramentu.
Spowiedź poprzedziła Eucharystię - kulminacyjne wydarzenie spotkania. Przewodniczył jej bp Andrzej Jeż, który podkreślił w homilii wagę, jaką nie tylko ludzie młodzi przywiązują do prawdy. - Nikt nie chce być okłamywany - mówił biskup, wskazując, że podstawą relacji międzyludzkich jest prawda.
Mszy św. przewodniczył bp Andrzej Jeż. ks. Zbigniew Wielgosz /Foto GośćWyjątkowym miejscem poznawania prawdy o sobie i Bogu jest spowiedź święta, w czasie której człowiek staje w świetle Bożej miłości. Grzech pokazuje, że nie potrafił na nią odpowiedzieć, z drugiej strony doświadcza tego, jak jest kochany przez Boga.
- Jestem mile zaskoczony odpowiedziami młodych, którzy poszukują Boga w swoim życiu i chcą formować sumienia w świetle Bożej prawdy. Oni cenią sobie modlitwę, adorację, ciszę i skupienie. To budujące, kiedy widzi się nieraz tysiące młodych, tak jak dzisiaj, którzy spowiadają się, modlą, tworzą wspólnotę wiary - mówił biskup.
Pasterz diecezji, przypominając o zbliżającym się spotkaniu młodych w Rzymie z racji roku jubileuszowego, przypomniał słowa papieża Franciszka, w których mówił on o symbolice kolumnady Berniniego w Rzymie. Skrzydła kolumnady są jak ramiona Kościoła obejmującego wszystkich, którzy chcą przyjść do Chrystusa.
- Ceńcie sobie wasze kościoły parafialne, te stare, omodlane przez wieki, i te nowoczesne, które niedawno zostały zbudowane. Przychodźcie do nich na osobistą i wspólnotową modlitwę, odkrywajcie we wspólnocie parafii swoje miejsce i przestrzenie do działania - zachęcał młodych biskup.
Uczestnicy spotkania podarowali mu na koniec statuetkę Przyjaciela Młodych, biskup zaś obdarował każdego z nich zawieszką do kluczy z symbolami duszy, skrzydeł i aureoli.
Julka i Amelka z Ziempniowa i Maciek ze Słupca są na takim spotkaniu już kolejny raz. Bo chcą. ks. Zbigniew Wielgosz /Foto GośćJulka i Amelka przyjechały z Ziempniowa, a Maciek ze Słupca. Są na takim spotkaniu już kolejny raz, ponieważ podoba im się atmosfera, to, że mają czas na modlitwę, integrację. W swoich parafiach starają się być aktywnymi młodymi katolikami. Dziewczyny założyły zespół muzyczny i śpiewają podczas Mszy św., Maciek działa w grupie młodzieżowej. - Świetnie, że poruszono na spotkaniu temat nadziei i tego, jak jej nie utracić. Czasem nam, młodym, wydaje się, że nie poradzimy sobie w życiu i bardzo potrzebujemy wsparcia, żeby stawić czoła przyszłości - mówią uczestnicy spotkania w Tarnowie. Wskazują też na przestrzenie pogłębiania nadziei w swoim życiu. - To modlitwa, Eucharystia, ale też wspólnota wierzących rówieśników, która cię niesie - podkreślają.
Amelia z Bochni zmieniła się po bierzmowaniu. Jest w KSM. ks. Zbigniew Wielgosz /Foto GośćTaką wspólnotą, o której opowiada Amelia z par. św. Mikołaja w Bochni, jest Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży. Zanim jednak do niego trafiła, miała problemy z wyrażaniem swojej wiary i nadziei w gronie rówieśników. - Kryłam się z tym w szkole, że wierzę i ufam Panu Bogu. Bardzo jednak mocno przeżyłam sakrament bierzmowania. To było tak niezwykłe doświadczenie, że brakuje mi słów, by opowiedzieć, co Duch Święty zrobił w moim życiu, jak mnie przemienił. Odważyłam się wierzyć naprawdę, zmieniłam się jako sobą, zaczęłam ewangelizować, szukać swojego miejsca w Kościele. I tak trafiłam do KSM, a jutro złożę przyrzeczenie w katedrze i stanę pełnoprawnym członkiem stowarzyszenia. Bardzo się z tego cieszę - mówi dziewczyna.
Modlitwa po przyjęciu Komunii św. ks. Zbigniew Wielgosz /Foto GośćArena Jaskółka w Tarnowie może pomieścić 4317 osób. W czasie spotkania młodych zapełniła się w połowie. Utyskujący na brak obecności młodych w Kościele mogliby znaleźć w tym potwierdzenie swoich obserwacji. Kto jednak był na spotkaniu i widział, jak młodzi się spowiadają i modlą, może mieć nadzieję, że w Kościele ich nie zabraknie.