W Trzcianie koło Bochni w wigilię Niedzieli "Gaudete" do grona LSO włączeni zostali nowi ministranci i lektorzy.
Nowych ministrantów, którymi zostało 9 chłopców z klas od 3 do 5 szkoły podstawowej, włączył do grona LSO proboszcz trzciańskiej parafii ks. Jacek Daniel. Podobnie on pobłogosławił 9 chłopców z miejscowej wspólnoty do pełnienia funkcji parafialnych lektorów.
– Serdecznie gratuluję chłopcom podjęcia decyzji o gotowości do służenia Panu Bogu przy ołtarzu. To jest zaszczytna, ale i odpowiedzialna funkcja, która zarazem jest drogą osobistego uświęcenia. Dziękuję rodzicom, że pomagali i wspierali swoich synów w ich postanowieniu służenia Bogu przy ołtarzu i przy ambonie, w głoszeniu słowa Bożego. Cieszę się, że rodziny są miejscem, w którym rodzą się powołania do służby przy ołtarzu – mówił ks. Jacek Daniel.
Zarówno ministranci, jak i lektorzy do podjęcia posługi przygotowywali się przez długi czas formacji i ćwiczeń, które prowadził duszpasterz LSO ks. Krzysztof Ceglarz. Bardzo ofiarnie i efektywnie wspomagali go w tym ceremoniarze z trzciańskiej parafii.
W wigilię Niedzieli „Gaudete” kaznodzieja ks. Krzysztof Ceglarz zwrócił uwagę, że warto w życiu szukać źródeł radości. – My w parafii mamy dziś kolejny do niej powód. Cieszymy się z tego, że nasza parafia nie tylko „czyta” kronikę o tym jak było, instaluje nowe tablice pamiątkowe i obchodzi rocznice, ale myśli także intensywnie i owocnie o swoim „dziś” i o swoim jutrze. Ewangelia mówiła nam o Janie Chrzcicielu. Wszyscy pamiętamy, że poprzedzał Pana Jezusa. To był taki ministrant, który mówił, przygotujcie się, po mnie idzie ważniejszy. Nawracajcie się. Był ministrantem Jezusa, który nad Jordanem udzielał chrztu nawrócenia i wreszcie ochrzcił samego Jezusa. To ministrant gorliwy, który wymagał od siebie. Piękną wskazówkę jak być dobrym lektorem daje nam też postać Jana Chrzciciela. Do niego przychodzili ludzie i pytali co mają czynić, a on odpowiadał. Wy, drodzy kandydaci na lektorów, będziecie czytać słowo Boże. Wasz głos będzie wskazówką dla tych, którzy są na Mszy św. Często, w niedzielę, jeżeli ktoś sam nie otwiera Pisma Świętego, będzie to jedyne słowo Boże, które tego dnia usłyszy – mówił do uczestników uroczystości ks. Krzysztof.