Rycerstwo Niepokalanej w parafii Koszyce Wielkie świętowało ćwierćwiecze istnienia i działalności.
Wspólne świętowanie z innymi grupami MI z diecezji odbyło się 19 stycznia. Modlitwie przewodniczył biskup tarnowski Andrzej Jeż. W homilii przypomniał, że Kościół potrzebuje rycerzy, wiernych Bogu i oddanych człowiekowi. - Dziś każdy wierzący człowiek jest z natury rycerzem, bo w jego życie wpisane jest walka o zwycięstwo dobra, prawdy i sprawiedliwości, ale nie siłą oręża, ale siłą ducha i czynionego przez siebie dobra. Takich Bożych rycerzy dziś w Polsce potrzeba, prawych w myśleniu, wrażliwych na prawdę, odważnych w obronie wartości, którzy nie muszą legitymować się herbami, błękitną krwią, bo ich herbem i szlachectwem jest miłość do Boga na miarę miłości Matki Niepokalanej, jest to wysoka i ambitna miara duchowego szlachectwa - mówił pasterz Kościoła tarnowskiego.
Koszyce Wielkie, 25-lecie Rycerstwa Niepokalanej, fragment homilii bp. Andrzeja JeżaRycerstwu Niepokalanej w parafii w Koszycach Wielkich, jak i całej diecezji życzył, by rosło w siłę, by przyciągało ludzi ambitnych i odważnych, pragnących duchowej szlachetności i pod przewodnictwem Niepokalanej niosło ewangelię współczesnemu światu.
Oddział w Koszycach Wielkich powstał w 1999 roku. - Jestem w nim od początku, a włączyłam się, bo po prostu kocham Maryję i chcę jej służyć. To prosta droga duchowego wzrastania, bo przez Maryję w niezawodny sposób idziemy do Jezusa. Staramy się w życiu być miłością, radością, światłem dla innych - tłumaczy Barbara Grzesik, prezes oddziału w Koszycach Wielkich. Razem z miejscową wspólnotą świętowała 25-lecie także grupa Rycerstwa Niepokalanej z parafii w Korzeniowie. Obie wspólnoty otrzymały specjalne listy gratulacyjne od Zarządu Narodowego Rycerstwa, które reprezentował prezes, o. Ryszard Żuber. Dyplomy wręczył bp Andrzej Jeż. Niewiele jest starszych wspólnot MI od koszyckiej i korzeniowskiej. Na pewno starszy jest oddział przy tarnowskiej katedrze i przy par. w Dąbrowie Tarnowskiej. - Nasz ma już nieco ponad 30 lat. Kiedyś, z ks. Porembą, w latach jeszcze 80. XX wieku, kiedy powstawał, jeździliśmy z parafii do Niepokalanowa i wtedy nawet jednorazowo jechało pięć autokarów ludzi. Dziś borykamy się z tym, żeby młodych zachęcić do Rycerstwa Niepokalanej, więc nas trochę ubywa - przyznaje Jan Hajduga z Dąbrowy Tarnowskiej, członek Zarządu Narodowego MI.
Ubywa, choć jak przekonuje Anna Gruszczyńska z parafii w Koszycach Wielkich, sekretarz zarządu diecezjalnego MI oprócz osobistego uświęcenia, rycerstwo potrzebne jest światu, bo stara się walczyć, o rzeczy najważniejsze, o duszę tego świata, o dusze ludzi. - Za życia św. Maksymiliana były protesty wobec działalności Kościoła, demonstracje przeciw papieżowi, szerzył się komunizm, stąd pomysł na powołanie rycerstwa. A ile dziś mamy posunięć, decyzji sprzeciwiających się Bogu, Kościołowi, dlatego rycerstwo ze swoim charyzmatem ma co robić. Musimy się modlić za grzeszników, cały świat, rodziny. Jesteśmy grupą modlitewną - objaśnia Anna Gruszczyńska.
- Dziękuję Rycerstwu z naszej parafii za codzienny trud, za podejmowane liczne inicjatywy w ciągu roku - mówił ks. Paweł Płatek, proboszcz wspólnoty na koszyckim wzgórzu. W świętowaniu, w którym wzięły udział delegacje oddziałów, wspólnot MI z całej diecezji, które przyjechały z pocztami sztandarowymi, których było kilkanaście, nie zabrakło emerytowanego już proboszcza koszyckiej parafii, ks. prał. Kazimierza Bonarka, który przez 17 lat był opiekunem i przyjacielem MI w parafii.