- Bogu dziękuję, ze formujecie się w ruchu, dzięki któremu mężczyźni powracają na swoje właściwe miejsce - mówił w Nowym Sączu biskup tarnowski Andrzej Jeż.
Do Nowego Sącza zjechali z całej Polski a także paru miejsc w Europie bracia, którzy wzięli udział w Ogólnopolskim Spotkaniu Wojowników Maryi. Zgromadzili się najpierw na sądeckim rynku, skąd o 9:30 wyruszyła procesja różańcowa. Wzięło w niej udział kilka tysięcy osób, głównie mężczyzn.
Nowy Sącz. Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi. Procesja różańcowa.Po zakończeniu Różańca wszyscy weszli do świątyni pw. MB Niepokalanej, sanktuarium św. Rity, w której ledwo się pomieścili, zajmując i tak wszystkie dostępne przestrzenie. - Takiego oblężenia tej świątyni, jak jestem tu siódmy rok, to jeszcze nie widziałem, ale to dobrze, bo nie jesteśmy tu, by się pokazać, ale w pokorze, na modlitwie prosić Boga o łaski dla ojczyzny, dla naszych rodzin, dla każdego z nas - mówił proboszcz parafii i kustosz miejscowego sanktuarium ks. Czesław Paszyński.
Nowy Sącz. Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi. Fragment kazania bp. Andrzeja Jeża.Przed Mszą św. świadectwo o genezie i życiu w Litmanowej na Słowacji złożył ks. Józef, grekokatolicki duchowny, który jest tam proboszczem. - To jest piękne miejsce na Słowacji, które jest nazywane Karpackim Lourdes. Z Nowego Sącza jest zaledwie pięćdziesiąt parę kilometrów. Zachęcam, jeśli by ktoś był na południu Polski na wakacjach, by w wolnym czasie wybrać się także do Litmanowej - zaprasza Artur Woźniak, lider nowosądeckiej wspólnoty Wojowników Maryi. O tym, dlaczego warto, mówił ks. Józef, przytaczając w skrócie treść objawień, jak i opowiadając o łaskach, których ludzie tam doznają. - Objawienia Matki Bożej koncentrują się na wezwaniu do zachowania czystości serca, co koresponduje trochę z tym wysiłkiem, jaki podejmują Wojownicy Maryi. Poza tym tak, jak mówi się, że Medjugorie jest konfesjonałem świata, tak Litmanowa jest konfesjonałem Słowacji - mówił ks. Józef. Słowacy także szukają drogi duchowej dla siebie, drogi odrodzenia. Duża grupa mężczyzn przyjeżdża raz w miesiącu do Nowego Sącza i tu formuje się w Wojownikach Maryi.
Nowy Sącz. Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi. Słowo ks. Józefa grekokatolika z z Litmanowej.Po co komu Wojownicy Maryi? Michał Luksa z sądeckiej grupy uczestniczy w ruchu od 2019 roku. Jak wielu mężczyzn, szukając w sieci treści formacyjnych, trafił m.in. na konferencje ks. Dominika Chmielewskiego, które go przekonały. - Krążyło mi po głowie, że trzeba stawiać sobie wymagania, chciałem tego, ale chciałem we wspólnocie - mówi. Nie miał grupy, kontaktów, więc powiedział sobie: „Matko Boża, jeśli mnie chcesz, to mnie znajdziesz”. - Idę do pracy z kolegą, pytam "Co robisz w sobotę?", a on na to, że jedzie w nocy do Poznania, bo jest w Wojownikach Maryi. „Chcesz się wybrać? Zadzwoń do lidera” usłyszałem. Zadzwoniłem, zapisał mnie na autokar i jestem odtąd w Wojownikach Maryi - dodaje. Pasowany został w 2021 roku.
Michał Luksa z Pawłem Obrzutem, także z nowosądeckiej wspólnoty, mówią, że kluczem do tego, że mężczyźni garną się do Wojowników Maryi jest to, że ks. Dominik zawsze mówił, że nie jest łatwo, że trzeba walczyć ze sobą, stawiać sobie wysokie wymagania. - To jest klucz do męskiego serca, że nie będzie lajtowo, że trzeba stanąć przed wyzwaniem - dodają.
Witając we wspólnocie 5 tysięcy mężczyzn biskupa Andrzeja Jeża, Artur Woźniak przekazał pasterzowi diecezji tarnowskiej płaskorzeźbę z wizerunkiem św. Andrzeja Boboli, wyrzeźbioną przez jednego z Wojowników Maryi. Ksiądz Paszyński dostał „firmowy” różaniec. Symboliczną pamiątkę otrzymał również ks. Dominik Chmielewski. - Wojownicy, rycerze najlepiej chyba kojarzą się z symbolem, jakim jest miecz. Miecza nie mamy, ale mamy lepiej kojarzącą się w naszych stronach ciupagę, którą prosimy, abyś przyjął, księże Dominiku - mówił, wręczając prezent Artur Woźniak
Rozpoczynając Mszę św., bp Andrzej powiedział, że będziemy prosić Boga, by „odrodzony duchowo mężczyzna pomógł odrodzić się ojczyźnie, Europie, światu i Kościołowi”. O odradzaniu się mówił także w wygłoszonym słowie Bożym. - Dzięki temu, że napełniamy się Bogiem, jesteśmy w stanie zmienić ten świat, zreformować go, uczynić go bardziej Bożym, a przez to także bardziej ludzkim. Prymas Wyszyński mówił, że jeśli każdy z nas zmieni się, wewnętrznie odnowi, to odnowi się i zmieni wszystko, także nasze społeczeństwo, we wszelkich możliwych wymiarach - dodał pasterz Kościoła tarnowskiego.
Zwrócił uwagę również na to, że dziś powodem niemałej liczby nieszczęść, dramatów ludzkich jest to, że dorosło pokolenie, które było wychowane bez autorytetu, bez wzorca, bez ojca, bez przewodnika, w życiu społecznym, w życiu religijnym. - Dlatego dziękuję Bogu za to, że jesteście, że formujecie się w ruchu, który powoduje, że mężczyźni powracają na swoje właściwe miejsce. Życzę byście odnajdywali siebie w domu, we wspólnotach, w Kościele, w naszej ojczyźnie. Niech nasze życie chrześcijańskie będzie źródłem odnowy duchowej dla Kościoła i dla naszej ojczyzny - zakończył bp Andrzej.