O dwóch przeciwstawnych postawach mówiono w czasie 13. Walentynki dla Jezusa w Pustkowie Osiedlu.
W Pustkowie Osiedlu po raz 13. odbyła się Walentynka dla Jezusa. To ewangelizacyjne spotkanie, które zorganizowali młodzi z KSM z miejscowej parafii św. Stanisława BM.
- Walentynka dla Jezusa to przestrzeń dla młodych, którzy poszukują wartości w swoim życiu, chcą się nimi dzielić z innymi. To doświadczenie wspólnoty z Jezusem i swoimi rówieśnikami, szansa na dostrzeżenie, że nie jesteśmy jako młodzi wierzący osamotnieni, że jest nas wielu - mówi Madzia.
Tegorocznemu spotkaniu towarzyszyło hasło „Kochać vs. nienawidzić”. - W tym roku postanowiliśmy zwrócić uwagę na to, jak chrześcijanie są postrzegani w życiu społecznym, jak są traktowani - mówi Patryk z KSM.
Wierzący często spotykają się z nienawiścią i prześladowaniem. Dotyka to również młodych, którzy ze względu na swoją przynależność do Kościoła i wyznawaną wiarę, doświadczają lekceważenia, ośmieszania, a nierzadko hejtu, również w internecie.
Konrad i Aleksandra z Radgoszczy mówią, że jedynie miłość jest siłą, która rozwija, jest twórcza. Nienawiść niszczy i zabija.
- Czasem mamy problem z rozumieniem miłości, którą niektórzy mylą z przyjemnością. Prawdziwa miłość jest taka, jak ją opisał św. Paweł w Liście do Koryntian. Tylko taka miłość może zwyciężyć nienawiść - mówi Konrad. Także tę, którą spotyka się w sieci. - Sama tego nie doświadczyłam, ale znam osoby, które w mediach społecznościowych były obrażane, negatywnie oceniane - przyznaje Aleksandra. Radzi swoim rówieśnikom, by odcinali się od krzywdzących ich osób m.in. poprzez blokowanie ich wypowiedzi i nie przejmowanie się tym, co inni o nas piszą. Nie jest to jednak łatwe. Jak mówi Konrad, życie ma swoje pozytywne i negatywne strony i to od nas zależy, czy skupimy się na tym, co piękne i dobre, czy damy się wciągnąć w mrok nienawiści.
Robert, również z Radgoszczy, wspomina, że sam doświadczył hejtu w swojej szkole. - Po pierwsze, trzeba myśleć o pozytywnych rzeczach w swoim życiu, nawet o tym, co będę dzisiaj robił… Druga rzecz, to modlić się, zaufać Jezusowi, uczyć się od Niego miłości, która jest większa i silniejsza od nienawiści. A po trzecie, modlić się, by On przemienił serca tych, którzy nas nienawidzą - mówi uczestnik spotkania.
Walentynka dla Jezusa - pantomimaDojrzałe i dość nieoczekiwane odpowiedzi młodych współbrzmiały najpierw z pantomimą, którą przygotowali kaesemowicze z Pustkowa Osiedla, a następnie z homilią bp. Leszka Leszkiewicza, przewodniczącego Mszy św.
Biskup podkreślał, że obrona przed nienawiścią i odważne stawianie jej czoła są możliwe, jeśli łączy nas mocna i żywa relacja z Jezusem. Bez niej przegrywamy z presją, jaką wywiera na nas świat.
Bp Leszek zwrócił też uwagę na to, by wnosić miłość w świat wirtualny i twórczo wykorzystywać jego potencjał do budowania dobrych, pełnych szacunku relacji z innymi.
Zachęcał też do tego, o czym mówili również, choć bez słów, aktorzy w pantomimie, żeby szukać w swojej parafii, w Kościele, wspólnoty, która będzie pomagała w różnych przeciwnościach, także w obliczu internetowego hejtu. Prosił też księży, aby ukazywali młodym piękno i siłę adoracji.
- Jestem pewien, że taka grupa parafialna, która się modli na adoracji, będzie przyciągać kolejne osoby, a wasi rówieśnicy będą ciekawi, co robicie - mówił biskup.
Druga część Walentynki dla Jezusa miała już miejsce w hali sportowej przy miejscowej szkole. Tutaj młodzi integrowali się w tańcu, mieli też okazję posłuchać konferencji ks. Tomasza Chrupka, dyrektora wydziału duszpasterstwa dzieci i młodzieży tarnowskiej kurii, który mówił m.in. o tym, jak Jezus radził sobie z nienawiścią.
Był też czas świadectw, a na zakończenie spotkania ks. Tomasz z zespołem OdNowa poprowadził adorację Najświętszego Sakramentu.
Walentynka dla Jezusa, organizowana od 13 lat, jest już marką samą w sobie. Ma swoje logo - krzyż wpisany w serce, które jest znakiem rozpoznawczym wydarzenia. Ma też swój stały termin - w okolicach wspomnienia św. Walentego i Dnia Zakochanych. Ma wreszcie swój chrześcijański charakter - jest czas na modlitwę i zabawę, na bycie z Jezusem i ze sobą. To wszystko sprawia, że warto takie spotkanie organizować.