Wojciech Lis mówił: „Jestem Lis, były partyzant. Przedtem walczyłem z Niemcami, teraz walczę ze złymi ludźmi, złodziejstwem, oszustwami, cwaniactem, nieuczciwością”.
W nagranych audycjach ukazujących nawet pozytywnie żołnierzy drugiej konspiracji po II wojnie światowej, czyli żołnierzy niezłomnych, w odniesieniu do Wojciecha Lisa można znaleźć stwierdzenia, że to „kontrowersyjna postać”. – Tak zwana czarna legenda żołnierzy niezłomnych pojawia się od razu, od pierwszych chwil ich działalności i ciągnie się za nimi do dzisiaj – przyznaje Karol Dolina, prezes Stowarzyszenia Patriotyczny Mielec, prawnuk por. Stanisława Doliny z Kedyw-u. W jakiej postaci? Choćby „opowieści dziwnej treści”. – Mój kolega mówił, że Wojtek Lis przychodził z jeszcze jednym do domu jego ojca i brali, co chcieli. Pytałem, skąd wie, od kogo słyszał. Tato mu tego nie mówił, ale od jakiegoś sąsiada słyszał, że tak było. „Ale wiesz, mój ociec był w KBW po wojnie” – tłumaczył. To wiele wyjaśnia, skąd biorą się te opowieści – mówi Grzegorz Miller z Mielca. 1 marca po raz 15. będziemy obchodzić Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. W rejonie mieleckim Wojciech Lis jest sztandarową postacią tego środowiska.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.