Życie wypełnione miłością musi mieć trochę kolców, ale bez miłości nie będzie miało żadnych róż.
Każdego wieczoru, starając się uciec od natłoku myśli, spaceruję. Bardzo często są to wielogodzinne przechadzki po lesie i polanach. Pewnego dnia znów wybrałam się na taką przechadzkę. Przyroda otaczająca mnie pomogła mi się wyciszyć i odpocząć. Gdy wróciłam do siebie, wstąpiłam też do mojego ogrodu, często tam spaceruję bo – szczególnie wiosną i latem – jest pełen kolorowych kwiatów.
Obserwując te piękne dary natury doszłam do wniosku, że życie jest jak ogród: piękne, barwne i różnorodne, ale też pełne chwastów. Każdy człowiek sadzi w swoim ogrodzie, zwanym życiem, własne marzenia i cele. Jedne posadzone rośliny wyrastają bujne i piękne, a inne są bardziej skromne, ale też zaskakujące i wyjątkowe. W życiu, jak w ogrodzie, pojawiają się też chwasty, które zabijają niczego nieświadome kwiaty. Często w naszym życiu owymi chwastami są toksyczne zachowania kogoś z naszego otoczenia lub, jak to mówimy potocznie, „podcinanie skrzydeł”. Nierzadko prowadzi to do tego, że rezygnujemy z naszych marzeń i planów. Jeśli nie zrezygnujemy z takich relacji, nasz „ogród” z każdą chwilą umiera i to zupełnie w ciszy…
Odpoczywając w moim ogrodzie, moją uwagę przykuły szczególnie róże.Są szczególnie, mają swoją bogatą symbolikę i są też bardziej wymagające w uprawie. Kiedy chcemy, aby wyhodowane przez nas były piękne i zdrowe kosztuje to wiele pracy. Jednak mimo wysiłku są warte tego poświęcenia. Nasunęła mi się myśl, że tak samo jest z relacjami z różnymi ludźmi: czasami jest to przyjaźń, a innym razem miłość. Poświęcamy nasz wolny czas, aby dbać o uczucia, którymi darzymy innych. Jednak róża, mimo tego, jak pięknym jest kwiatem, potrafi zranić nas swoimi kolcami. Zapytacie czym w więziach międzyludzkich mogą być różane kolce? Moim zdaniem jest to lęk i obawa, przecież każdy z nas czegoś się boi: odrzucenia, zdrady, utraty bliskiej osoby bądź tego, że niegdyś bliska nam osoba zacznie nas traktować z obojętnością. Kiedy raz zranimy się kolcem róży, odczuwamy podświadomy lęk przed ponownym ukłuciem. Czyż podobnie nie jest z relacjami międzyludzkimi? Kiedy zostaniemy zranieni, zwłaszcza jeśli darzyliśmy osobę, która nas skrzywdziła, ważnym uczuciem, takim jak miłość, boimy się zaufać ponownie także innym ludziom. Zaczynamy żyć ostrożnie i ograniczać swoje zaufanie. Jednak, czy na dłuższą metę ma to sens? Uważam, że nie. Oczywiście jest to możliwe, ale czy jest to życie? Czy życie, kiedy jedyną zaufaną osobą jesteśmy my sami, a we wszystkich znajomościach doszukujemy się podstępu, jest dobre? Takie życie jest jak ogród pełen kamieni i pozbawiony kwiatów. Może być wyjątkowym, jednak bez tych barwnych i różnorodnych roślin traci on swój urok…
Ludzkie życie jest jak różany ogród. Róże w nim to wartościowe relacje, które mamy szczęście nawiązywać z innymi, a ich kolce to nasz lęk przed skrzywdzeniem i utratą ukochanych osób. Wybierając życie bez bliższych więzi z innymi, wybieramy życie w ogrodzie bez kwiatów, czyli życie bez głębi, szczerej miłości i radości. I właśnie dlatego chcę pielęgnować relacje i uczucia do innych, mimo wszelkich obaw, ponieważ wiem, że tylko wtedy moje życie będzie wyglądać jak rozkwitnięty, barwny, wiosenny ogród.
Zagłosuj na pracę klikając w poniższy link: