Tu zaczyna się cud przejdź do galerii

"Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia" Flp 4,13.

Życie czasem stawia przed nami wyzwania, których się nie spodziewamy. Moje nie było może skrajnie trudne, ale wymagało ode mnie czegoś, czego w tamtym momencie mi brakowało - determinacji i wiary, że dam radę. Leczenie, zmiana stylu życia, przestrzeganie diety… To wszystko było dla mnie dużym wyzwaniem. Z dnia na dzień czułam, że muszę się pilnować, kontrolować każdy krok i decyzję. Na początku myślałam, że poradzę sobie sama, z czasem jednak zaczęłam wątpić, czy podołam, czy starczy mi sił, by trzymać się tego wszystkiego na dłuższą metę.

Te pytania mnie nie opuszczały. Każdy dzień stawał się ciężarem. Momentami byłam zmęczona nie tylko fizycznie, ale i duchowo. Wydawało mi się, że zmagam się z czymś, co jest poza moimi siłami. Wtedy pojawiła się okazja - REKOLEKCJE. Nie miałam wielkich oczekiwań, lecz czułam, że potrzebuję czegoś, co pomoże mi odnaleźć motywację i spokój. Chciałam na nowo odkryć sens w tym wszystkim, poczuć, że ta walka nie jest tylko moją, że jest KTOŚ, kto stoi obok i wspiera.

Podczas jednej z adoracji wydarzyło się coś, czego nie umiem do końca opisać. To nie był żaden spektakularny moment czy wizjonerski obraz. Po prostu nagle, w ciszy poczułam, że nie jestem sama, Bóg mnie widzi, zna moje trudności i chce mi dać siłę. Wypełnił mnie wtedy taki spokój i pewność, jakiej wcześniej nie miałam. Poczułam, jak ciężar, który noszę w sercu, zaczyna się rozpuszczać, a zamiast niego pojawia się wewnętrzna siła.

To był dla mnie przełom. W tamtej chwili zrozumiałam, że Bóg nie tylko zna moją drogę, ale jest obecny na każdym jej etapie. Wróciłam do codzienności z nową energią. Moje problemy nie zniknęły, ale teraz wiem, że dam radę. Nie dlatego, że jestem niezłomna, ale dlatego, że nie muszę polegać tylko na sobie. Czułam, że Pan daje mi moc, by ruszyć naprzód. Najpiękniejsze jest to, że ta wewnętrzna siła nie została tylko we mnie. Dziś staram się wspierać innych, bo wiem, jak ważne jest dobre słowo, ktoś, kto powie „dasz radę”. Czasem cud nie polega na tym, że coś nagle znika, ale na tym, że dostajemy moc, by iść dalej. Ta moc, którą wtedy poczułam, staje się moją siłą na co dzień. Dziś, gdy spotykam osoby, które także borykają się z trudnościami, wiem, jak ważne jest, by przekazać im choćby cząstkę tej siły. Pomagając innym, dostrzegam, jak to wsparcie wraca do mnie i jak mnie wzmacnia.

W tej drodze nauczyłam się, że cud nie zawsze ma nadzwyczajny wygląd. Czasem cud zaczyna się w cichym momencie modlitwy, gdy w sercu pojawia się pokój. Dzięki wierze nabieramy odwagi do podejmowania kolejnych kroków.                                                                                                  

"Powierz Panu swoją drogę i zaufaj Mu: On sam będzie działał". (Ps 37,5).To właśnie tam, w ciszy adoracji, dla mnie zaczęło się coś nowego. Tu zaczyna się CUD!

Zagłosuj na pracę klikając w poniższy link:

Tu zaczyna się cud

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..
TAGI: