Czy można spojrzeć poetycko na świat po nawałnicy?
Dzień po burzy. Świat się zatrzymał. Nawet już wiatr nie dawał oznak swojej obecności, nie poruszał liśćmi ani nie świszczał, gdy przelatywał przez dziury w starych oknach i drzwiach. W powietrzu roznosiła się woń czystej melancholii oraz wilgoci. Na ulicach nie było ani jednej duszy. (zdj.1)
Niebo nadal łkało i upuszczało swe łzy. Czekało na słońce, które osuszy wszystkie smutki i bóle. Kiedy nie widać blasku o słońcu przypominają mi kwiaty, których delikatne płatki łagodnie świeciły własną łuną. To taki znak Opatrzności, który nie zawsze każdy z nas dostrzega. Zazwyczaj do słońca porównujemy słoneczniki, ale są mniejsze rośliny, których nie zauważamy lub unikamy z myślą, że to chwasty. (zdj.2)
W takie dni echo odbija się po lesie. Nie słychać czarujących i ukochanych ballad śpiewanych przez ptaki, nie słychać bzyczenia pszczół i trzmieli zapylających kwiaty. Bluszcz leniwie ciągnie się po słupach. Wierzby wiły się na dół zasłaniając swe korzenie. Magnolia wypuszcza małe liście i otrząsa się z płatków, które z odcieni różu z dnia na dzień zmieniają się w miedziany brąz. (zdj.3)
Zastanawiam się, czy rośliny czują i uczucia mają. Czy podczas burzy drzewa czują strach? Czy patrzą na błyskawice ze strachem? Czy czują dyskomfort, kiedy mają deszcz na liściach? Myślę, że drzewa patrząc na resztki dawnych braci i sióstr czują tęsknotę, że już nie mogą patrzeć na liście i kwiaty dawniej wypuszczane, a dzisiaj w proch i ściółkę zagrzebane.
Ostatnio zauważyłam na środku łąki drzewo. Czy takie drzewo nie jest samotne? (zdj. 4)
Pamiętam jak moja babcia mówiła, że w starej altanie, dwie dziewczyny spotykały się. Jedna niczym łania do Afrodyty porównywana, druga, jak noc tajemnicza, lecz w oczach gwiazdy nosiła. Mówiły: "Póki śmierć nie rozłączy, zawsze razem w przyjaźni i w zgodzie". Do dziś altana stoi, zniszczona przez zjawiska pogodowe i szczątki legendy w sercu zwisły. (zdj.5)
Zagłosuj na pracę klikając w poniższy link: