100-lecie istnienia świętuje parafia Matki Bożej Pocieszenia w Trzetrzewinie, która ze świata sprowadziła do siebie to, co najpiękniejsze, i światu dała i daje to, co najcenniejsze.
To nasza „Góra Tabor” – mówią parafianie z Trzetrzewiny o swoim kościele zlokalizowanym na wzniesieniu, z którego widać całą parafię, ale też w dali Nowy Sącz, gdzie czczony jest Pan Jezus Przemieniony. Swój ołtarz Przemienienia Pańskiego mają też w Trzetrzewinie, ale o tym za chwilę, bo w nim jest trochę Tyrolu oraz całe serce i dłuto miejscowych rzemieślników. O 100-leciu parafii informują przejezdnych łopoczące na wietrze flagi z wizerunkiem patronki Matki Bożej Pocieszenia przy kościele. Swoją kaplicę ma w nim także Matka Boża Fatimska, której figurę sprowadził do parafii rodak – pallotyn ks. Stanisław Jojczyk w 1996 roku, ale swoje przyłożył do tego poprzedni trzetrzewiński proboszcz ks. Marian Stępień – wielki czciciel Maryi i niestrudzony pielgrzym. Parafianie razem z nim w czasie procesji fatimskich zaprowadzili Ją w każdy zakątek parafii. Szła z nimi asfaltowymi drogami, ale też przez pola i lasy, raz nawet tracąc przy tym koronę. Jak matka, której w koronie trudno byłoby nadążyć za dziećmi. Z okazji 100. rocznicy objawień odwiedziła każdą rodzinę, peregrynując od domu do domu. Od 1998 roku każdego 13 lipca idzie z ludźmi pielgrzymką do swojego Syna – Chrystusa Frasobliwego na Strzyganiec. Od niedawna, ale regularnie raz do roku, procesja fatimska odbywa się też z Trzetrzewiny do Niskowej, która jest jej córką, a z racji jubileuszu teraz – 13 maja – to ona szła do swojej matki. Parafianie z Trzetrzewiny z tej samej okazji w minionym roku 13 września pielgrzymowali pieszo z Maryją do Podegrodzia – parafii, z której trzetrzewińska wspólnota wydzieliła się i wyrosła.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.