Dzielnie o trzecie miejsce walczyły także dziewczęta z Ptaszkowej. Diecezjalny turniej siatkówki Dziewczęcej Służby Maryjnej zorganizował oddział w Radłowie.
W tym roku 11 drużyn wzięło udział w turnieju. Rozgrywki odbywały się dzisiaj, 7 czerwca, w trzech grupach, w trzech halach gimnastycznych w Radłowie i w Niwce, czyli na terenie radłowskiej parafii. Wydarzenie zorganizował tutejszy oddział DSM. Jaki był jego cel?
- Powodów jest wiele. Po pierwsze dla nas to okazja, aby pokazać i przypomnieć, że bł. Karolina - patronka DSM - jest nie tylko z Zabawą, ale i z Radłowem mocno związana. To tu przyjęła chrzest z tej samej chrzcielnicy, przy której ciągle odbywają się chrzty, i przystąpiła do I Komunii św., w naszym kościele także się modliła, wiele dziewcząt w parafii nosi jej imię, także dwie przewodniczki DSM naszego oddziału. Oczywiście sam turniej jest również okazją do integracji między oddziałami, spędzenia ze sobą czasu nie tylko na wspólnej modlitwie, ale i zabawie, której towarzyszą niesamowite emocje. I im bliżej finałów, tym większe. Poza tym KSM czy LSO mają swoje turnieje, a więc dlaczego DSM nie miałaby mieć swojego? - mówi ks. Szczepan Wajda, opiekun DSM w Radłowie.
Zastrzega, że turniej zorganizowały przede wszystkim przewodniczki DSM z Radłowa - dwie Karoliny, dwie Zuzanny, Daria i Lena. - To są główne organizatorki turnieju. Oczywiście przy wsparciu kilkudziesięciu innych osób z naszej parafii, jak choćby nauczycieli wychowania fizycznego. Cegiełkę dołożyła od siebie cała parafia w czasie parafiady, która odbyła się u nas tydzień temu - wyjaśnia ks. Szczepan.
- Ten turniej jest dla nas ważny. Organizujemy go już drugi raz. Fantastycznie jest patrzeć na DSM-y, jak się starają, ile w nich jest emocji, jak zawiązują się przyjaźnie, np. między Rzezawą i Ptaszkową. Biorą w nim udział zwykle starsze dziewczęta, od VI klasy wzwyż, choć była też dziewczynka z IV klasy i całkiem dobrze jej szło. Bardzo nas cieszy, że możemy tu spotkać nasze koleżanki z kursów, porozmawiać i pośmiać się. Dziewczyny kibicują całym sercem i ten doping działa. Widać było to już w rozgrywkach grupowych, kiedy wydawało się, że jedni wygraną mają już zapewnioną, ale pod wpływem dopingu druga drużyna potrafiła się tak odkuć, że wygrała mecz. Wiele się dzisiaj działo - mówi Zuzia Patulska, przewodniczka z DSM Radłów, jedna z organizatorek turnieju.
Spotkanie rozpoczęło się Mszą św. w radłowskim kościele, którą celebrowali kapłani opiekunowie oddziałów DSM, a przewodniczył jej i homilię wygłosił ks. Daniel Świątek, diecezjalny opiekun wspólnoty. To on zwrócił uwagę na obecność jeszcze jednej drużyny na tym turnieju, w której grają i Duch Święty, i Matka Boża, i bł. Karolina oraz wspominany dzisiaj w liturgii bł. Zbigniew Strzałkowski.
Gospodarze zadbali o wszystko - o wodę, maślane bułeczki i słodkości, jak również o puchary i finansowe nagrody w wysokości 1000 zł za pierwsze miejsce, 600 zł - za drugie i 400 zł - za trzecie. Gratką dla zwycięskiej drużyny była także koszulka reprezentanta Polski w siatkówce Bartosza Kwołka z jego podpisem. To ona pojechała do Woli Mieleckiej, która zajęła pierwsze miejsce, drugie wywalczyła Jodłowa, a trzecie - Rzezawa.
Mecz między Ptaszkową a Rzezawą o trzecie miejsce trwał najdłużej, jakby drużyny koniecznie chciały się miejscem na podium podzielić. Ostatecznie wygrała Rzezawa, ale świętować będzie wspólnie z Ptaszkową, bo już oddziały umówiły się na wspólne grillowanie. Oczywiście nie mniejsze emocje towarzyszyły wszystkim w czasie meczu o pierwsze miejsce między Jodłową a Wolą Mielecką. Szanse były niezwykle wyrównane, dziewczęta zagrały piękną siatkówkę. Zobaczcie skróty z tego meczu, zwycięzców i organizatorów:
Turniej siatkówki DSM - skróty z finałowego meczu