17 chłopców z klas od III do VII szkoły podstawowej zdecydowało się odpowiedzieć na wezwanie do służby przy ołtarzu.
Choć parafia pw. św. Jana Ewangelisty w Pisarzowej nie należy do największych, w niedzielę 22 czerwca stała się centrum wyjątkowej uroczystości. Podczas głównej Mszy św. miejscowy proboszcz ks. Sławomir Szyszka pobłogosławił aż 17 aspirantów, którzy dołączyli do grona Liturgicznej Służby Ołtarza. To imponująca liczba, zwłaszcza jak na niedużą, wiejską wspólnotę.
Zdjęcia z tego wydarzenia zamieściliśmy tutaj:
- To nie przypadek - mówią parafianie, przekonani, że duża w tym zasługa proboszcza, który objął parafię niespełna pięć miesięcy temu. Jego zapał, doświadczenie pracy z Liturgiczną Służbą Ołtarza i charyzmat wiary przyciągnęły chłopców z klas od III do VII szkoły podstawowej, którzy zdecydowali się odpowiedzieć na wezwanie do służby przy ołtarzu.
Nowi ministranci przygotowywali się do tej funkcji przez cztery miesiące. Spotykali się co tydzień na zbiórkach, podczas których uczyli się nie tylko liturgicznych gestów, ale przede wszystkim ducha modlitwy, skupienia i współpracy. - Ksiądz proboszcz Sławomir potrafi zbudować z chłopcami relację opartą na szacunku, humorze i wymaganiach - mówi jedna z mam. - To nie tylko nauka, ale prawdziwa formacja serca - dodaje.
Podczas niedzielnej Eucharystii wyjątkowym momentem dla aspirantów był ceremoniał nałożenia nowych sutanek i kapturków. Każdy z chłopców podszedł do ołtarza, gdzie kapłan uroczyście nakładał mu szaty liturgiczne - znak przynależności do LSO i bliskości z Chrystusem. Następnie wszyscy razem złożyli uroczyste przyrzeczenie, ślubując: "Przyrzekam wypełniać obowiązki ministranta pobożnie, gorliwie i radośnie - na chwałę Pana Boga i dla dobra wspólnoty parafialnej".
Wzruszenia nie kryli ani rodzice, ani dziadkowie, ani pozostali wierni. Zapanowała cisza, w której bardziej niż słowa przemawiało serce. Wydarzenie to pokazało, że Kościół żyje i ma się dobrze, gdy kapłan i wspólnota idą razem. Ks. Szyszka zapowiedział dalszą formację dla ministrantów, warsztaty, wyjazdy oraz systematyczną służbę podczas liturgii. - Ministrantura to nie tylko obowiązek, to szkoła modlitwy i służby. To przygoda z Bogiem, która może trwać całe życie - powiedział na zakończenie proboszcz.