Dopiero co wrócili, a już tęsknią za tą atmosferą, malowniczą przyrodą, długimi rozmowami przy ognisku, nie wspominając już o saunie i dmuchanym zamku.
Rodzinny spływ kajakowy został zorganizowany po raz drugi w ramach inicjatywy Rekolekcje w Kajaku. Odbył się rzeką Nidą w miniony weekend, od 27 do 29 czerwca, a wzięło w nim udział prawie 70 osób, w tym także rodziny wielodzietne, nie tylko z Nowego Sącza i okolic, ale też z Brzeska, a nawet spoza diecezji tarnowskiej. Najmłodsi uczestnicy mieli 3,5 roku. Rodzinny spływ kajakowy zorganizowali ks. Krzysztof Świerczek - wikariusz w parafii św. Heleny w Nowym Sączu, oraz małżeństwo Tomasz i Katarzyna Bryndalowie, którzy uczestniczyli w tym wydarzeniu ze swoimi dziećmi.
- W naszej diecezji każdy może odnaleźć Boga w różny sposób, oczywiście jeśli tylko chce. Są pielgrzymki piesze, rowerowe, oazy, a nawet takie rekolekcje jak te - w kajaku - zauważa Tomasz Bryndal, współorganizator wydarzenia. - Staramy się z naszym opiekunem księdzem Krzysztofem, by w czasie tego spływu wiara przenikała się z kulturą, wspólną zabawą, budowaniem relacji. Tu dzieci mogły doświadczyć w plenerze wiary swoich rodziców, by czerpać z niej, a dorośli oprócz odpoczynku i chwilowego resetu od natłoku dnia codziennego poczuć oddech Boga na łonie natury. Sądząc po rozmowach z innymi, a także widząc reakcje moich córek - Tosi i Zosi, ci, którzy byli rok temu, mocno wyczekiwali tegorocznego wyjazdu. Podobnie było i tym razem, już w drodze powrotnej cieszyli się, że termin na przyszły rok jest wstępnie zarezerwowany - mówi pan Tomasz.
Każdego dnia rodziny uczestniczyły w Mszy św., które celebrowane były w kościołach, m.in. w pochodzącej z początku XIII wieku świątyni w Mokrsku Dolnym, a w drodze powrotnej w Wierzchowsławicach. Atrakcją dla dzieci był dmuchany zamek, a dla dorosłych sauna, ale na tym nie koniec.
- Byliśmy w tym roku na rodzinnym spływie kajakowym po raz pierwszy i mogę śmiało powiedzieć, że to był piękny, rodzinny czas, wokół malownicza przyroda i wspaniali ludzie, którzy sobie wzajemnie pomagali. Do tego długie wieczorne rozmowy przy ognisku i śpiew. Wspaniała organizacja, która pozwoliła zjednoczyć nas w prawdziwą wspólnotę. Każdy znalazł coś dla siebie. Dzieciaki mogły się wyszaleć na dmuchanych zjeżdżalniach, do tego różne zabawy, gry sportowe, kolorowe fryzury, tatuaże, bańki mydlane, a dorośli mogli odpocząć i zrelaksować się w saunie. Już tęsknimy za tą atmosferą i wszystkim, co nas spotkało. Na pewno będziemy chcieli pojechać też w przyszłym roku. Mogę tylko podziękować organizatorom za te piękne chwile, dobremu Bogu za ten cudowny czas - mówi pani Joanna, a jej syn Michał na potwierdzenie tych słów kwituje krótko: - Było super i na pewno tam wrócimy. Nie było czasu na nudę.
Z rodzinnych rekolekcji w kajaku cieszy się także pani Anna, która uczestniczyła w spływie z mężem i trójką dzieci. - Wspólne rozbijanie namiotu, spędzanie czasu pośród piękna przyrody, z dala od zgiełku i hałasu uczy uważności, wrażliwości na potrzeby drugiej osoby, ale też pozwala na budowanie relacji, która jest tak ważna w dzisiejszej zabieganej codzienności. Poczucie wspólnoty i bliskości Boga jest nieopisanym doświadczeniem - uważa.
Ceni sobie Msze Święte z homilią skierowaną do dzieci, rodziców i całych rodzin. - Pokrzepiły serce i dały nadzieję, że jesteśmy na dobrej drodze, drodze do spotkania z żywym Bogiem, który jest źródłem szczęścia i miłości. Wspólny śpiew przy ognisku zakończony modlitwą i apelem jasnogórskim pozostanie na długo w naszej pamięci - mówi pani Anna.
Swój spływ niebawem będą mieć też młodzi. Od 12 do 18 lipca na rzece Czarna Hańcza na Suwalszczyźnie odbędą się organizowane dla nich od lat Rekolekcje w Kajaku. „Gość Tarnowski” patronuje tym wydarzeniom.