W nim widać było świętych

Wielu jest przekonanych, że diecezja tarnowska straciła wyjątkowego biskupa, a może być tak, że zyskała wielkiego orędownika i pomocnika w niebie.

Biskup tarnowski Andrzej Jeż nazwał śp. bp. Władysława wiernym stróżem Bożego światła, który w myśl swojego biskupiego hasła przebóstwiał to, co ludzkie. Wskazywał, że mogło się to dokonywać w nim dzięki życiu według trzech stopni doskonałości chrześcijańskiej zaproponowanych przez św. Bonawenturę, które bp Władysław lubił przypominać w czasie prowadzonych dla kleryków wykładów z teologii duchowości. Nie brakowało w tym gronie takich, którzy widzieli w nim też św. Tereskę od Dzieciątka Jezus. Akcentował i jej duchowość, ale także był do niej podobny, w dziecięctwie Bożym, pokorze, skromności, serdeczności. Choć ona zmarła młodo, to i bp Władysław mimo swego sędziwego wieku wciąż młodość zachował w sobie. Przez długie lata odpowiadał za formację młodzieży w Polsce z ramienia Konferencji Episkopatu Polski. Jego siła wiary i służebnej miłości wyrosła z kolei z korzenia duchowego dziedzictwa św. Andrzeja Świerada. Był do niego podobny również w ascezie i prostocie życia, jakie prowadził.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..