Dokładnie 15 lat temu na Osiedlu Koszyckim w tarnowskie z inicjatywy społecznej i także w znacznej mierze dobrowolnych składek wzniesiono pomnik św. Maksymiliana.
To było rok przed 70. rocznicą męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana. Rok 2010, w którym ta część osiedla poddana została udanej rewitalizacji, w wyniku której powstał mający swój urok skwer. Ksiądz Kazimierz Bonarek, emerytowany proboszcz parafii w Koszycach Wielkich pamięta tamtą akcję. – Pojawił się pomysł, by postawić tam pomnik. Najpierw była myśl, żeby to był pomnik Jana Pawła II, ale ostatecznie stanęło na św. Maksymilianie. On tam bardzo pasuje, bo w otoczeniu są ulice gen. Kleeberga, płk Dąbka, majorów Raginisa i Sucharskiego, czyli ulice bohaterów polskich – mówi ks. Kazimierz Bonarek.
Tarnów. 15-lecie pomnika św. Maksymiliana na os. Koszyckim. Słowo Tadeusza Mazura.Od początku inicjatorem i animatorem posadowienia w tym miejscu pomnika był przewodniczący Rady Osiedla Koszyckiego Tadeusz Mazur. – Ja byłem od dziecka wychowywany w kulcie Maksymiliana Kolbego, gdy jeszcze się nie mówiło się wprost o nim, jako o świętym. Moja mama znała ludzi pracujących z ojcem Kolbem w Japonii. I tak jakoś się poskładało, że wspólnie z ks. Kazimierzem, który jest dla mnie jak ojciec, którego nie znałem, bo zmarł, jak miałem 2 lata, uznaliśmy, że najlepiej będzie w przededniu Roku Kolbiańskiego pomnik poświęcić temu męczennikowi z Auschwitz – opowiada Tadeusz Mazur.
Tarnów. 15-lecie pomnika św. Maksymiliana na os. Koszyckim. Kazanie bp. Stanisława Salaterskiego.Mazur podkreśla, że św. Maksymilian w nieludzkich czasach, kiedy szczyptę człowieczeństwa było znaleźć ciężko, okazał się tak bardzo ludzki, tak bardzo bohaterski, niezwykły, kiedy drugiemu człowiekowi, Franciszkowi Gajowniczkowi, ofiarował 54 lata życia. Pomnikiem opiekuje się Rycerstwo Niepokalanej z parafii Koszyce Wielkie. – Mamy tu lokalny kontekst wynikający z tego, że dużą cegiełkę do rozwoju tego dzieła dołożył pochodzący z Wojnicza o. Mieczysław Mirochna, franciszkanin, założyciel zgromadzenia Franciszkanek Rycerstwa Niepokalanej – dodaje Tadeusz Mazur.
Praktycznym kontekstem powstania tego pomnika, który skłania, a przynajmniej powinien skłaniać mieszkańców, fundatorów przecież, a także przechodniów do jakiejś refleksji, choćby o człowieczeństwie, o świętości, jest fakt, że 5 lat po odsłonięciu pomnika Rada Osiedla Koszyckiego zaczęła organizować bieg koszycko-kolbiański, który od 10 lat odbywa się pod hasłem „Dar życia”. A w to hasło, jak mówił bp Stanisław Salaterski, który 14 sierpnia przewodniczył Mszy św. przy pomniku, wpisuje się się wiele przejawów ludzkiej ofiarności, ale i wiele naszych współczesnych problemów.
Zanim sprawowana była Msza św., pod pomnikiem kwiaty złożyli m.in. poseł Anna Pieczarka, starosta tarnowski Jacek Hudyma, przedstawiciel Urzędu Miasta.
W kazaniu przede wszystkim bp Salaterski podkreślił, że „święty Maksymilian był człowiekiem, który na serio traktował przykazanie miłości bliźniego”. – Z tych źródeł, z których czerpał m.in. święty Maksymilian, warto abyśmy i my czerpali, skoro on jest naszym patronem, a my chcemy być jego naśladowcami i głosicielami idei, którymi on żył, które z niego uczyniły tak wspaniałego człowieka, któremu stawia się pomniki – apelował bp Stanisław.
Chodzi przed wszystkim, jak mówił biskup, by być ludźmi, którzy mają świadomość pomocy Bożej łaski w naszym pielgrzymowaniu przez ziemię. Trzeba byśmy także żyli ze świadomością, że żyjemy nie tylko dla „dziś”, dla przyjemności, dla chwili, ale żyjemy dla wieczności, dla Bożej chwały, dla spełnienia misji budowania Królestwa Bożego na ziemi. – Trzeba byśmy jak Maksymilian pamiętali również, że trzeba nam żyć pasjami, ideami, wartościami, które przyjęliśmy od przodków, a tych jest wiele, a między innymi także wiara i poczucie odpowiedzialności za przekazanie jej następnemu pokoleniu – tłumaczył kaznodzieja.
Jak zwrócił uwagę, ważnym wymiarem naszego podążania za św. Maksymilianem, a do tego jesteśmy wezwani, szczególnie ci, którzy obrali go sobie za patrona, czy przy chrzcie, czy choćby stawiając pomnik pośrodku osiedla jest szacunek do życia. – Tego własnego, którego nie powinniśmy marnować, chociażby przez uleganie nałogom, chociażby poprzez lekceważenie zdrowia, ale też troska o życie drugiego człowieka poprzez zwyczajną pomoc potrzebującym, ale też miłość, sąsiedzkie relacje, godną postawę, zauważenie potrzebującego w środowisku, w którym żyjemy. I to jest wreszcie troska o życie w ogóle, także poprzez stanowienie praw chroniących życie, promujących życie, broniących życia – mówił w kazaniu bp Stanisław Salaterski.