Dokładnie pięć lat wcześniej Matka Boża miała się przed świtem pojawić nad Warszawą i osłonić walczących w Jej imię. − Mówiłem o przenikaniu się tego, co Boże, nadprzyrodzone, z tym, co ludzkie, tym, co tworzy historię ludzkości, historię naszego narodu i kraju. Musimy sobie uświadomić, że rzeczywiście zwłaszcza koronacje były ważne dla budowania również patriotyzmu naszej tożsamości chrześcijańskiej. Zauważmy, że zaraz po odzyskaniu przez Polskę niepodległości pojawiały się koronacje, zwłaszcza figur i obrazów Matki Bożej w całej Polsce, także tutaj, aby budzić nadzieję uciemiężonego narodu, który był ograniczany w swojej wolności, w tym religijnej. To bardzo istotne oddziaływanie również dzisiaj. W czasach, gdy trzeba walczyć o wolność wewnętrzną pośród różnych ideologii, manipulacji, pośród różnych działań socjotechnicznych, które niszczą nasze korzenie, niszczą naszą tożsamość, uderzają w naszą religijność, duchowość, w system wartości, który zbudował Europę i Polskę – tłumaczył biskup tarnowski Andrzej Jeż, który przewodniczył 15 sierpnia odpustowi w Przeczycy i obchodom 100. rocznicy koronacji.