Abp Zygmunt Zimowski ma swoją izbę pamięci w rodzinnym Kupieninie. Teraz już na stałe.
W sobotę 23 sierpnia w Kupieninie odbyło się otwarcie izby pamięci abp. Zygmunta Zimowskiego, bliskiego współpracownika trzech papieży, biskupa radomskiego i przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Chorych.
Uroczystość poprzedziła Msza św. w intencji arcybiskupa i jego rodziców, a także siostry, celebrowana przez abp. Wacława Depo z Częstochowy, bp. Krzysztofa Nykla z Watykanu, a także kapłanów z diecezji i spoza niej.
W modlitwie uczestniczyli przyjaciele abp. Zimowskiego, rodzina i mieszkańcy Kupienina, należącego do parafii w Mędrzechowie.
Abp Wacław Depo podkreślił w homilii, że Kupienin ma swoje wyjątkowe miejsce w geografii zbawienia. - Bóg działa poprzez osoby, dlatego można mówić o personalizmie zbawienia - mówił arcybiskup, zaznaczając, że ten wniosek pozwala inaczej patrzeć na miejsca pochodzenia i posługi abp. Zimowskiego.
- Jest on darem dla Kościoła, który odczytujemy wciąż na nowo. Poznając coraz bardziej abp. Zygmunta na różnych etapach jego życia doświadczam prawdy, że Kościół jest domem, w którym każdy ma swoje miejsce i zadanie do spełnienia poprzez swoje imię. Bardzo się cieszę, że mogę ponownie być w Kupieninie i uczestniczyć w upamiętnieniu imienia i życia abp. Zygmunta - mówi abp Depo.
Abp Wacław Depo o abp. Zygmuncie ZimowskimZostawiło ono swoje ślady także w Rzymie, gdzie najpierw jako ksiądz, a później jako arcybiskup, posługiwał Zygmunt Zimowski. - Pamięć o nim jest bardzo żywa. Abp Zygmunt zapisał się w niej jako szlachetny, dobry człowiek, kapłan, biskup, który kochał kapłaństwo, szedł do drugiego człowieka w duchu służby, głosząc słowo Boże, sprawując sakramenty, umacniając innych w wierze, nadziei i miłości. Abp Zygmunt zostawił nam również przykład ewangelii cierpienia. On nie tylko troszczył się o chorych i służących im, ale sam doświadczył cierpienia i choroby. W jego życiu spełniły się słowa św. Pawła, że nikt nie żyje dla siebie, ale dla Pana i bliźnich - podkreśla bp Nykiel, mówiąc że abp Zimowski, choć odszedł, nie oddalił się. Jest w dalszym ciągu obecny w pamięci wielu ludzi, będąc żywą inspiracją, jak służyć Chrystusowi w drugim człowieku.
Abp Depo i bp Nykiel pobłogosławili po Mszy św. izbę pamięci abp. Zimowskiego, w której zostały zaprezentowane rzeczy osobistego użytku, pamiątki związane z posługą arcybiskupa, a także papieżami, z którymi współpracował: Janem Pawłem II, Benedyktem XVI i Franciszkiem.
- Bardzo się cieszę, że jest to już wystawa stała, że zgromadzone w niej pamiątki będzie można oglądać i poznawać dzięki nim postać naszego wybitnego rodaka. Mamy jeszcze więcej pamiątek i będziemy się starali sukcesywnie je pokazywać - mówi Barbara Brożek, sołtys Mędrzechowa i przewodnicząca Rady Gminy Mędrzechów, ale też osoba znająca abp. Zimowskiego jako swojego sąsiada. - Patrzyłam na niego, podziwiałam. Abp Zimowski był i jest wyjątkową postacią, która wywodzi się z naszego małego Kupienina. Jestem z tego bardzo dumna i że znów gromadzimy się w Kupieninie przy jego osobie - dodaje pani sołtys.
Izba pamięci abp. Zimowskiego, której kuratorem jest ks. dr hab. Jan Bartoszek, prof. AT, znajduje się nad kaplicą, którą od kilkunastu dni jako proboszcz opiekuje się ks. Piotr Siemek. - Wystawa jest motywem, by mówić następnym pokoleniom o abp. Zimowskim, ale też o Kościele, w którym służył trzem papieżom, ludziom chorym, służbie zdrowia. Muzeum, dzięki wielu pamiątkom jeszcze nie pokazywanym, ma szansę rozwoju i większego jeszcze oddziaływania - podkreśla duszpasterz.
Będzie to możliwe dzięki współpracy z lokalnym samorządem gminy Mędrzechów oraz powiatu dąbrowskiego, a także prywatnym darczyńcom i przyjaciołom tak Kupienina, jak i abp. Zimowskiego.