Pewnie dlatego oni nie będą głosować, ale wszyscy inni mogą, bo to właśnie dzięki zdecydowanej postawie ludzi cerkiew ta istnieje, zachwyca znawców, przyciąga turystów.
Dawna cerkiew greckokatolicka pw. św. Paraskiewy w Kwiatoniu jest jedną z najstarszych i najpiękniejszych cerkwi łemkowskich w Polsce. Określana mianem perełki, cudeńka, łemkowskiego gotyku, zachwyca znawców idealnymi proporcjami, wspaniałą bryłą, wieżami, bogactwem zewnętrznych detali architektonicznych, a wewnątrz - złoceniami ikonostasu, cudowną polichromią, spójnością dekoracji. Zachwyca znawców, przyciąga rzesze turystów i ludzi wrażliwych na piękno. Przyjeżdżają tu z całego świata.
- Nie było tu tylko Eskimosów - żartował Jan Hyra w 10. rocznicę wpisania tej cerkwi na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Jest przewodnikiem po tej świątyni, wraz z żoną Marią opiekuje się tym miejscem od ponad 30 lat.
Cerkiew w Kwiatoniu jest jednym z trzech miejsc z Małopolski nominowanych w plebiscycie National Geographic - Cuda Polski 2025. Zresztą podobnie jak spływ tratwami Przełomem Dunajca. Zatem dwa z trzech nominowanych miejsc leżą na terenie diecezji tarnowskiej. Głosowanie odbywa się przez internet i trwa do 13 października. Można oddać jeden głos dziennie na wybrane miejsce spośród trzech nominacji - w każdym województwie.
Greckokatolicka cerkiew w Kwiatoniu została zbudowana w XVII wieku z drewna jodłowego, w ponad 95 procentach zachowanego do dzisiaj. Pierwotnie wyglądała inaczej, była świątynią bezwieżową. Obecny kształt zyskała w 1743 roku, kiedy to mieszkańcy Kwiatonia - po decyzji II Synodu Biskupów Unickich o tym, by trójdzielność świątyń obrazująca trzy osoby Boże była widoczna także na zewnątrz - jako pierwsi podjęli temat, czego efektem była budowa wieży - pierwszej przy cerkwiach na Łemkowszczyźnie. W 1811 roku do świątyni dobudowano zakrystię. Obecny wystrój świątyni pochodzi z 1903 i 1904 roku. Polichromię i ikony w ikonostasie wykonał wówczas malarz Michał Bogdański z Jaślisk, a snycerkę - rzeźbiarz Andrzej Szajna z Rymanowa.
Od 1947 roku opiekę nad świątynią sprawuje Kościół rzymskokatolicki. - Stało się tak po wypędzeniu stąd Łemków w ramach akcji „Wisła”. Decyzja, jaką podjął bp Jan Stepa, który nakazał księżom zabezpieczyć opuszczone cerkwie, sprawiła, że zaraz znaleźli się ludzie, którzy o nią zadbali na tyle, na ile potrafili - tłumaczył nam pan Hyra, który sam ma korzenie łemkowskie.
Warto też wiedzieć, że po zakończeniu akcji „Wisła” ówczesne władze powoływały specjalne grupy, których zadaniem było rozbieranie, przenoszenie, a często i niszczenie opuszczonych świątyń. Kiedy w 1955 roku zakończono rozbiórkę cerkwi w pobliskim Regietowie Niżnym, kolejną miała być cerkiew w Kwiatoniu. Nie stało się tak tylko dlatego, że napotkano tu na zdecydowany opór sołtysa i mieszkańców, poparty przez księdza.
Od tego czasu cerkiew w Kwiatoniu pełni funkcję kościoła pomocniczego parafii rzymskokatolickiej w Uściu Gorlickim. Msze św. sprawowane są w niej w każdą niedzielę i w piątki. Zdarza się, że odprawiane są w niej także greckokatolickie nabożeństwa. Co roku modlą się tu pielgrzymi zdążający na uroczystości na Świętą Górę Jawor w Wysowej.
Kościół katolicki, przejmując cerkiew do kultu, uszanował jej wyposażenie i wystrój. To właśnie dzięki temu, jak i podejmowanym od 1990 roku remontom i konserwacjom, do dzisiaj można w niej podziwiać piękno cerkiewnej dekoracji. Zachęcamy do udziału w głosowaniu, klikając TUTAJ.
Zajrzyjcie też z nami do wnętrza tej cerkwi. Można je zobaczyć w poniższej galerii.