Ceremoniarzy w diecezji tarnowskiej można już liczyć w tysiącach. Ostatnio dołączyło do nich 218 ze 109 parafii.
W sobotę 27 września w kościele pw. bł. Karoliny w Tarnowie odbyło się błogosławieństwo nowych ceremoniarzy.
Mszy św. koncelebrowanej przez kilkudziesięciu księży przewodniczył bp Andrzej Jeż. W homilii zaznaczył, że świat, mimo deprecjonowania sfery duchowej, potrzebuje świadków wiary, którzy będą pokazywać innym Boga i drogę do Niego. Podkreślił, że do grona tych świadków należą ceremoniarze, zwłaszcza w swoich środowiskach rówieśniczych, rodzinnych i parafialnych. Moc ich świadectwa - mówił pasterz diecezji - zależy przede wszystkim od osobistej relacji z Chrystusem.
- Czy w waszych pokojach wisi krzyż, obraz świętego patrona? Czy na waszych biurkach leży Pismo Święte? Czy macie świadomość, że gdziekolwiek się znajdujecie, jesteście znakiem obecności Boga? - pytał nowych ceremoniarzy biskup, dodając, że Jezus nie powiedział swoim uczniom: "Chodźcie za Mną, będzie fajnie", ale: "Jeśli kto chce iść za Mną, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje".
Przestrzenią duchowego wzrostu nowych ceremoniarzy jest liturgia. - Wasza obecność przy ołtarzu jest ważnym i mocnym świadectwem wiary. Pokazujecie uczestnikom liturgii, że można nią coraz głębiej żyć, fascynować się jej bogactwem i treścią, a przez to wskazywać na samego Boga - mówił bp Jeż.
Posłuchaj fragmentu homilii:
Błogosławieństwo nowych ceremoniarzy - frag. homiliiKaznodzieja zaznaczył również, że piękna celebracja liturgii, zwłaszcza Eucharystii, jest drogą do bliźniego. - Celebracja liturgiczna powinna przedłużać się w wysokim poziomie relacji z drugim człowiekiem, w szkole wobec rówieśników, w domu wobec rodziców, ludzi starszych, a także wobec potrzebujących - mówił biskup, zachęcając nowych ceremoniarzy do tłumaczenia wzniosłego języka liturgii na codzienny język miłości bliźniego.
Po homilii biskup pobłogosławił nowych ceremoniarzy, a także krzyże, które będą nosić podczas liturgii jako znak swojej posługi.
Zobacz film:
Błogosławieństwo nowych ceremoniarzy w diecezji tarnowskiejW tym roku otrzymało je 218 młodych ludzi ze 109 parafii diecezji. W dziewięciu z nich nie było dotąd ceremoniarzy.
Mateusz Góra, wieloletni animator kursu dla kandydatów na ceremoniarzy, podkreśla, że należy ich już liczyć w tysiącach. Zauważa, że w wielu osobach uczestniczących w kursie, jest pragnienie poznawania liturgii i życia nią. - Nabierają przede wszystkim szacunku wobec liturgii i odpowiedzialności za nią. Uczymy ich na kursie, żeby jako ceremoniarze wymagali przede wszystkim od siebie, żeby nie robili w parafii liturgicznej rewolucji, ale zgodnie współpracowali ze swoimi duszpasterzami i rówieśnikami z LSO nad kształtem liturgii - podkreśla animator.
Wyzwaniem dla duszpasterstwa LSO jest dalsza formacja ceremoniarzy. - Oferujemy im udział w dniach skupienia, rekolekcjach i warsztatach, stwarzając możliwość poszerzania swojej wiedzy, znajomości liturgii, coraz głębszego, duchowego w niej uczestnictwa - mówi Mateusz.
Przygotowanie tak dużej liczby ceremoniarzy to zasługa ks. Sylwestra Brzeźnego oraz współpracujących z nim księży, animatorów i alumnów z WSD w Tarnowie. Drugi rok swoją wiedzą liturgiczną dzielił się z kandydatami m.in. ks. Krzysztof Fejkiel, studiujący liturgikę na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Sam w takim kursie uczestniczył, będąc wcześniej ministrantem i lektorem. - Kurs bardzo mi dopomógł w rozpoznaniu powołania kapłańskiego. Przede wszystkim jednak pozwolił mi zakochać się w liturgii - mówi ks. Krzysztof. Dzisiaj dzieli się z młodymi ludźmi nie tylko wiedzą, ale doświadczeniem swojej fascynacji liturgią. - Uczestnicy kursu, a od dzisiaj ceremoniarze, to ludzie bardzo ambitni i pracowici, a przy tym zwyczajni, otwarci na budowanie relacji z innymi - dodaje kapłan.
Dojrzewanie do bycia ceremoniarzem zmienia młodych ludzi. Zauważają to Grzegorz i Katarzyna z Ptaszkowej, rodzice Adama. - Decyzja, żeby syn został najpierw ministrantem wyszła od nas obojga, ale nie był to w żadnym razie przymus. Adam sam też chciał służyć przy ołtarzu. Jego zaangażowanie widać było w jego poczuciu obowiązku, z jakim podchodził do swoich zadań w kościele. Widzimy też, że stał się bardziej uduchowionym człowiekiem. Niezwykłym i wzruszającym dla nas tego obrazem była postawa syna w czasie niedawnych wczasów, kiedy po całym dniu wypoczynku zastawaliśmy go zatopionego w modlitwie, z różańcem w ręku, z Pismem Świętym - mówią rodzice, dumni z syna.
Krzysiek Bartoń, również ceremoniarz, z parafii MB Szkaplerznej w Dąbrowie Tarnowskiej, podkreśla, że w pewnym momencie kończy się wpływ innych i trzeba samemu zacząć się rozwijać. - Zostałem najpierw ministrantem, a od dzisiaj ceremoniarzem, pod wpływem mojego starszego brata, ale doszedłem w pewnej chwili do wniosku, że ja sam potrzebuję dalszej formacji, że sam chcę się rozwijać poprzez poznawanie liturgii i dojrzalsze jej przeżywanie - mówi chłopak.
Taką szansę będą mieli kolejni kandydaci na ceremoniarzy. Do nowej edycji kursu zgłosiło się już ponad 200 chłopaków.