To tu 27 września odbyło się diecezjalne spotkanie wspólnot Apostolstwa Pomocy Duszom Czyśćcowym.
Doroczne spotkanie miało miejsce tym razem w Łukowicy - parafii, która w tym roku świętuje 700-lecie istnienia. Wzięło w nim udział ponad 500 członków Apostolstwa Pomocy Duszom Czyśćcowym (APDC) z około 30 parafii diecezji tarnowskiej, kilkudziesięciu księży, siostry zakonne na czele z s. Anną Czajkowską, która prowadzi to dzieło z ramienia Zgromadzenia Sióstr Wspomożycielek Dusz Czyśćcowych. Mszy św. przewodniczył bp Stanisław Salaterski, który sam należy do APDC i szerzy wśród wiernych charyzmat wspomagania zmarłych. Przy okazji odwiedzania parafii zachęca do zakładania takich wspólnot, dzięki czemu w diecezji tarnowskiej to dzieło ciągle się rozrasta. Swój udział w nim mają również kapłani, którzy zakładają i prowadzą te grupy.
Oczywiście modlitwa za dusze czyśćcowe, za zmarłych jest obecna w każdej parafii, ale przynależność do APDC sprawia, że jej członkowie stają się swego rodzaju ambasadorami dusz czyśćcowych tu na ziemi. Zamawiają w ich intencji Msze św., przyjmują Komunię św., modlą się za nie codziennie, ofiarują swoje trudy i cierpienia. - Pan Bóg daje nam przez Kościół bardzo wiele możliwości i form zyskiwania odpustów, pomocy duszom czyśćcowym, że sami rosnąc w świętości, możemy pomagać duszom czyśćcowym niemal w każdej chwili swojego życia - uważa s. Anna Czajkowska, zwracając uwagę choćby na fakt, że w roku jubileuszowym możemy ofiarować duszom czyśćcowym aż dwa odpusty dziennie, spełniając wymagane warunki.
- Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało - przekonywał bp Stanisław Salaterski słowami czytanej w tym dniu Ewangelii, odnosząc ją nie tylko do troski o nowe powołania, ale także do modlitwy za dusze w czyśćcu cierpiące. Cieszył się, że członkowie APDC wypełnili po brzegi monumentalny kościół w Łukowicy, ale uzmysławiał przy tym, jak wielu zmarłych potrzebuje naszej pomocy. Obrazując to przykładami, tłumaczył, że nie wszyscy w chwili śmierci byli na nią przygotowani, nie wszyscy też dzisiaj mają świadomość, jak bardzo zmarli potrzebują naszej pomocy. Tym bardziej rola członków APDC jest niezwykle ważna. To oni troszczą się o swój stan łaski uświęcającej, z jednej strony świadomi przemijalności życia, z drugiej - pragnąc pomóc, jak największej liczbie dusz czyśćcowych. Rozumieją wagę odpustów, modlitwy wstawienniczej. Dopełniają, nadrabiają to, czego zmarły nie zdążył uczynić za życia. - Mimo że tak po ludzku nic z tego nie mamy, to po śmierci okazać się może, że to były najpiękniejsze czyny całego naszego życia - mówił bp Stanisław Salaterski.
Posłuchaj fragmentu jego homilii:
Fragment homilii bp. Stanisława Salaterskiego podczas diecezjalnego spotkania APDC w ŁukowicyTa logika znalazła też wyraz w sposobie rozumowania miejscowego proboszcza ks. Wiesława Majcy. To on, mimo że z parafianami i tutejszymi kapłanami włożyli wiele wysiłku w przygotowanie tego spotkania, wszystkich ugościli m.in. ciepłym posiłkiem i szarlotką z łukowickich jabłek, dziękował, że w ich kościele ono się odbyło przy tak licznym udziale przybyłych osób. Ucieszył go fakt, że parafia swoją radość z 700-lecia istnienia mogła także dzielić z radością dusz czyśćcowych, bowiem to właśnie tu ponad 500 członków APDC ofiarowało swój odpust w ich intencji. Proboszcz dziękował wszystkim za ten bukiet modlitwy dla nich.
Ponadto trzeba zauważyć zaangażowanie nie tylko członków APDC z Łukowicy w to diecezjalne spotkanie, ale także dzieci, które w strojach lachowskich poprowadziły modlitwę wiernych, młodzieży z grup i wspólnot jak Dziewczęca Służba Maryjna, która obsługiwała stoisko z wydawnictwami parafialnymi, pomagała przyjezdnym dotrzeć chociażby na posiłek, który przygotowały łukowickie gospodynie. Brawa w kościele otrzymali również panowie śpiewający w tutejszym chórze męskim za poprowadzony śpiew. Gorliwość modlitwy za zmarłych znalazła swój wyraz w śpiewie także całej wspólnoty wiernych. Posłuchaj:
Modlitwa za zmarłych w ŁukowicySami członkowie poszczególnych oddziałów APDC przyznają, że za dusze w czyśćcu cierpiące modlili się zwykle już wcześniej. - Ja od kilkunastu lat, od kiedy z kościoła w uroczystość Wszystkich Świętych zabrałam karteczkę z krótką modlitwą w tej intencji, to ją odmawiam codziennie. Później, trzy lata temu, ksiądz w naszej parafii założył róże modlące się za dusze czyśćcowe, mamy ich kilka, a że zmarł wówczas mój mąż nie miałam wątpliwości, żeby się zapisać. Chcę mu pomóc, jak mogę, ale też innym duszom - mówi pani Danuta z Nawojowej.
Z tej miejscowości przyjechało na spotkanie kilka pań z apostolatu. Wśród nich młoda wiekiem pani Ewelina, ale - jak podkreśla - za dusze czyśćcowe modli się od dziecka. - Modlitwy uczyła nas w domu głównie babcia, kiedy byliśmy mali. To ona zawsze powtarzała, jak bardzo ważne jest, by duszom czyśćcowym pomagać, a one pomogą też nam, kiedy je o to poprosimy. Nieraz się o tym przekonałam. Nigdy nie zaspałam, kiedy musiałam wstać wcześniej, ale też czułam ich wsparcie podczas egzaminów na studiach - mówi pani Ewelina, która o czyśćcu też sporo czyta.
Do Apostolstwa Pomocy Duszom Czyśćcowym wstąpiła po śmierci swojej babci pani Magdalena z Łętowic. - Wierzę, że ona jest już w niebie, ale gdyby się stało tak, że jeszcze nie, to chciałabym jej w pomóc - mówi przekonana, że ta modlitwa na pewno się nie marnuje, bo jeśli babcia jej już nie potrzebuje, to skorzystają na niej inne dusze.
Pan Andrzej z Tarnowa zapisał się do APDC, bo jego brat, który jest księdzem go do tego namówił. Przekonuje, ze sam więcej na tym korzysta niż od siebie daje. - Ta modlitwa to tak niewiele. Wystarczy nawet 10 minut, a ile czasu zmarnujemy nieraz, patrząc w tablet czy telefon. Modląc się za dusze czyśćcowe, czujemy ich opiekę nad nami, pomagają nam, kierują naszymi wyborami, chronią, prowadzą przez życie, są jak nasz anioł stróż - zauważa pan Andrzej.
Już wiadomo, że za rok członkowie Apostolstwa Pomocy Duszom Czyśćcowym spotkają się tym razem w Skrzyszowie k. Tarnowa. Wtedy to tam z Maryją wspólnie będą opróżniać czyściec.