S. Katarzyna Wielgosz w swojej rodzinnej parafii złożyła wieczystą profesję zakonną, przyjęła krzyż misyjny i dowiedziała się, że będzie pracować w Meksyku.
Po raz pierwszy bazylika św. Marii Magdaleny i św. Stanisława BM w Szczepanowie była miejscem złożenia wieczystej profesji zakonnej.
Śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa złożyła w sanktuarium św. Stanisława, swoim rodzinnym kościele parafialnym, s. Katarzyna Wielgosz ze zgromadzenia sióstr franciszkanek misjonarek Maryi.
Mszy św., połączonej z obrzędem konsekracji zakonnej, przewodniczył ks. Piotr Gawenda, szczepanowski proboszcz i kustosz sanktuarium. Razem z nim modlili się dwaj poprzedni proboszczowie ks. prał. Władysław Pasiut i ks. prał. Marcin Kokoszka, a także księża pochodzący z parafii Szczepanów oraz duchowni z innych stron Polski.
Uroczystość wieczystych ślubów zakonnych wskazuje na tajemnicę Bożego wybrania. - U początków powołania nie są najważniejsze nasze zalety, talenty czy umiejętności, ale to, że Bóg wybiera, a każdy wybrany otrzymuje od Niego udział w Jego planie zbawienia - mówił w homilii ks. Grzegorz Napora SCJ.
Kaznodzieja podkreślił, że Boże wybranie i posłanie wiąże się z opuszczeniem własnej strefy komfortu i oddaniem swojego życia Bogu poprzez służbę potrzebującym.
To znamienny rys zgromadzenia, w którym s. Katarzyna złożyła profesję wieczystą. Ma ono charakter misyjny, a siostry z tego zgromadzenia (ponad 5.tys.) pracują obecnie w 74 krajach świata.
Podczas uroczystości siostra nie tylko złożyła śluby zakonne, ale też przyjęła krzyż misyjny.
Profesja wieczysta w SzczepanowieJak podkreśla, jej droga powołania zaczęła się w rodzinnej wspólnocie parafialnej. - Ujmowała mnie zawsze modlitwa ludzi w kościele, ich cześć dla św. Stanisława i ufność w jego opiekę, ale także świadectwo kapłanów, a zwłaszcza ks. Tomasza Rąpały, który tak bardzo żył słowem Bożym, że zaczęłam mu trochę zazdrościć - mówi z uśmiechem s. Katarzyna. I dodaje, że sama zaczęła czytać Pismo św., rozważać słowa, które zapadały jej w pamięć i serce. To, jak się okazało, było przygotowaniem do podjęcia decyzji, by wstąpić do zgromadzenia sióstr franciszkanek misjonarek Maryi.
Czas przygotowań do ślubów wieczystych trwał aż 10 lat. - Najtrudniejszy, ale i bardzo owocny, był dla mnie czas nowicjatu, kiedy przez dwa lata przebywałam tylko ze współsiostrami i nie mogłam przyjeżdżać do domu. To był czas pustyni, wyciszenia, rozeznawania swojego powołania - mówi s. Katarzyna.
Już przed ślubami wieczystymi zdecydowała się, że jest gotowa, by pojechać na misje lub pracować w innym niż Polska kraju.
Przełożona generalna postanowiła, że terenem pracy siostry będzie ziemia "Naszej Pani z Guadalupe". - Nie wybierałam sobie kraju, po prostu wyraziłam swoją gotowość wyjazdu. Cieszę się, że będę posługiwać w Meksyku, choć zanim tam wyjadę, czeka mnie jeszcze przygotowanie do tej pracy - dodaje s. Katarzyna.
Siostra jest pierwszą parafianką ze Szczepanowa, która wstąpiła do zgromadzenia sióstr franciszkanek misjonarek Maryi. Samo zgromadzenie zostało założone w Indiach w diecezji Coimbatore przez bł. Marię od Męki Pańskiej. Jego zatwierdzenia dokonał Papież Pius IX dnia 6 stycznia 1877 roku.
Siostry zajmują się głównie ewangelizacją, zgodnie z charyzmatem ofiary za Kościół i zbawienie świata. Zajmują się katechezą, edukacją, pracą socjalną i charytatywną, prowadzą placówki służby zdrowia.
Do 2013 roku siostry miały swój dom zakonny, a nawet przez pewien czas nowicjat, w Gorzkowie k. Bochni. Z powodu malejącej liczby powołań zamknęły placówkę w 2013 roku.