W Chojniku trwa budowa kościoła, w którym odprawiono pierwszą Mszę św. Upamiętniono też mieszkańców dworu i kpt. Stanisława Krasa, który zginął w Katyniu.
W Chojniku istniał dwór, którego mieszkańcy, w lutym 1846 roku, wzięli udział w nieudanym powstaniu przeciw austriackiemu zaborcy.
Zapoznana z czasem historia, związana z dworem wróciła, kiedy w 2022 roku, nieopodal miejsca, gdzie stał dwór, zaczęto budować nowy, pierwszy w diecezji, kościół parafialny pw. bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
Myśl, żeby przy okazji wznoszenia świątyni upamiętnić istnienie dworu i jego mieszkańców, nurtowała ks. proboszcza Krzysztofa Mirka.
Okazja, żeby to zrobić, nadarzyła się w związku z pierwszym odpustem parafialnym i pierwszą Mszą św. sprawowaną już w murach nowego kościoła 18 października.
Pomysł upamiętnienia podjęli parafianie i dzięki temu poniżej kościoła, powstał niezwykły skwer pamięci, w którego centrum stanęła grota z figurą Matki Bożej - na miejscu dworu. Obok stanął również obelisk z tablicą katyńską poświęconą kpt. Stanisławowi Krasowi, pochodzącego z Chojnika i zamordowanego w Katyniu.
S. Kras urodził się 13 września 1890 roku w Chojniku, gdzie potem uczęszczał do szkoły ludowej. W 1911 roku został wcielony do armii austriackiej. Brał udział w I wojnie światowej, walczył jako dowódca plutonu karabinów maszynowych, był dwukrotnie ranny i awansował do stopnia sierżanta, kończąc służbę jako zastępca oficera.
Od listopada 1918 roku służył w wojsku polskim. Walczył na Śląsku Cieszyńskim, w wojnie polsko-bolszewickiej, biorąc udział w bitwach pod Haliczem, Tarnopolem, Brodami i Mikuliczynem. Odznaczył się w bitwie pod Martanówką w maju 1920 roku, gdzie ogniem karabinu maszynowego udaremnił kontratak bolszewików, za co otrzymał srebrny krzyż Virtuti Militari. W 1929 roku uzyskał stopień kapitana. Pod koniec służby został przeniesiony do korpusu oficerów administracji, a po przejściu w stan spoczynku zamieszkał w Tarnowie.
Po agresji ZSSR na Polskę we wrześniu 1939 roku dostał się do sowieckiej niewoli i został osadzony w obozie w Kozielsku. W kwietniu 1940 roku został zamordowany w Katyniu i tam pochowany w zbiorowej mogile. Od 2000 roku jego szczątki spoczywają na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu.
- Ten skwer powstał nie tylko po to, żeby pamiętać, ale również z myślą o naszych dzieciach, o młodych, żeby tutaj uczyli się historii i nie byli na nią obojętni - mówi Marta Solarz, prezes oddziału Akcji Katolickiej.
Pochwalić należy nie tylko pięknie wykonane miejsce pamięci, ale też jego otoczenie, w którym przygotowano ławki, by można było usiąść, pomyśleć o przeszłości i pomodlić się.
Grotę maryjną i obelisk katyński pobłogosławił bp Stanisław Salaterski, który celebrował później pierwszą Mszę św. w chojnickim kościele. Uroczystego odsłonięcia obelisku katyńskiego dokonali wójt gminy Gromnik Małgorzata Kras razem z jego budowniczym Mariuszem Solarzem.
Już w kościele, w homilii w czasie Mszy św. bp Salaterski przywołał patrona świątyni bł. ks. Jerzego Popiełuszkę, a zwłaszcza jego motto życiowe, by zło dobrem zwyciężać. Biskup wskazywał, że jest to również zadanie dla chojniczan, którym pogratulował również odwagi i determinacji w budowie nowego kościoła.
Miał on już powstać blisko 30 lat temu, zostały wykonane plany, zebrano część materiału, ale w końcu odstąpiono od budowy. Szczęśliwym trafem albo cudem plany się zachowały, a nowy proboszcz ks. Krzysztof Mirek razem z przekonanymi do tego parafianami podjęli się budowy świątyni.
Kościół - podkreślał bp Salaterski - to duchowa inwestycja w przyszłość, to symbol waszej nadziei, że będzie to dom modlitwy i formacji młodego pokolenia:
Pierwsza Msza św. w nowym kościele w Chojniku